29 stycznia 2013

Róże karnawałowe.

Można śmiało powiedzieć, że Amerykańskie donaty robią furorę na blogu, zastanawiam się co ma na to wpływ: czy słowo amerykańskie czy też słowo donaty? Pewnie i jedno i drugie, bo lubimy rzeczy zza Oceanu, a także zwracamy uwagę na to co występuje masowo w cukierniach, kawiarniach i sklepach. Ale to nie czas na to żeby "socjolożyć" i po raz kolejny skupiać się na donatach :) Dziś na tapecie nasze rodzime słodkości Tłustoczwartkowe, którymi są róże karnawałowe. To chyba raczej zapomniane (lepione przez nasze mamy i babcie), przepięknie wyglądające kruche ciastka, na bazie ciasta faworkowego, wypełnione marmoladą różaną lub wisienką, które warto poznać i zachwycić nimi swoją rodzinę, czy znajomych (wyjdą Wam pewnie ładniejsze niż moje) :) Popularne hasło mówi: "Dobre, bo polskie" - dbajmy więc o nasze tradycje, także te kulinarne:) A może Amerykanie oprócz "paczków" poznają też róże, czy faworki :)


Składniki:
  • 1,5 - 2 szklanki mąki
  • 4 żółtka
  • 4 łyżki gęstej śmietany (18%)
  •  1 łyżka spirytusu
  • cukier puder do posypania
  • marmolada różana lub wisienki koktajlowe do ozdoby
+ tłuszcz do smażenia (olej, smalec)

Wszystkie składniki zagniatamy na gładkie, elastyczne ciasto. Kilkakrotnie  rozwałkowujemy, składamy i "bijemy" ciasto wałkiem (tak, żeby widoczne były pęcherze). Tak przygotowane ciasto, bardzo cienko rozwałkowujemy i naczyniami o 3 różnych średnicach wykrawamy kółka. Największe i średnie nacinamy naokoło nożem, najmniejsze pozostawiamy gładkie. Składamy kółka od największego do najmniejszego, mocno dociskamy na środku, tworząc różę.
W płaskim rondlu rozgrzewamy tłuszcz i smażymy róże z obu stron na złoty kolor (trzeba uważać, żeby nie przypalić "płatków"!). Róże odsączamy na papierze. Następnie do środka nakładamy marmoladę lub wisienki (ja nakładałam wykałaczką). Na koniec posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego! :) 

4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...