Zauroczył mnie w tymże numerze temat agrestowy i słodkości, które się w nim znalazły, najchętniej zrobiłabym "od ręki" po prostu wszystkie, bo wszystkie miały "to coś". Musiałam zdecydować się jednak tylko na jeden wypiek, taki, który robi się dosłownie 5 minut, ze składników, które często mamy w domu, czyli nawet nie musimy fatygować się do sklepu. Jedynym składnikiem, którego można nie mieć jest wcześniej wspomniany agrest. Ale może zdarzyć się tak, że czeka na Was w ogrodzie - Waszym, czy też uprzejmego sąsiada, bo często agrestowe krzaczki rosną obłożone owocem, który nie jest wykorzystywany z braku pomysłu, czy chęci - nie pozwólcie mu się zmarnować! ;)
Mam czasem wrażenie, że agrest jest w naszych domach zapomniany i niedoceniany, bo rzadko słyszy się o wypiekach, czy przetworach z jego udziałem, a szkoda, bo to naprawdę wdzięczny owoc, który świetnie smakuje. Polecam Wam jednak "odczarowanie" go i wypróbowanie tego wypieku, ciasto samo w sobie jest pyszne - lekkie i wilgotne, a dodatek kwaskowatego agrestu idealnie je uzupełnia :) Spróbujcie, weekend tuż tuż ;)
Składniki (śr. ok. 20 cm):
Ciasto:
- 200 g bardzo miękkiego masła
- 200 g cukru
- 100 g wiórków kokosowych
- 225 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g jogurtu naturalnego
- 4 duże jajka
- 350 g agrestu
- szczypta soli
- 25 g wiórków kokosowych
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka rozpuszczonego masła
Pozostawiamy ciasto na kratce do całkowitego wystudzenia.
Smacznego! :)
To ja poproszę takie ciacho: ))
OdpowiedzUsuń