Dziś proponuję Wam prosty i szybki smakołyk, czyli lany chrust. Okazuje się, że można zrobić pyszną karnawałowo - tłustoczwartkową przekąskę bez zagniatania, wałkowania i "bicia", które obowiązują przy robieniu tradycyjnego chrustu, zwanego też faworkami.
Lany chrust robi się szybko i przyjemnie, bez dużego wkładu siły własnej, prawie wszystko zrobi za Was mikser, prawie, bo fikuśne kształty trzeba wyciskać już samodzielnie :)
Oczywiście nie jest to 100% - wy odpowiednik faworków, ale jest równie pyszny i niestety tak samo wciągający.. Lane chrusty znikały z patery jeden za drugim w zastraszającym tempie.. :) Powoduje to fakt, że są lekkie "jak piórko" i ma się wrażenie, że zjadło się dopiero jedną sztukę, a tu nie ma już pięciu! :) Zatem jeśli ćwiczycie właśnie silną wolę w stosunku do jedzenia, to może być ciężko.. ;)
Jednakże gorąco Was zachęcam do sprawienia sobie czy to w trwającym jeszcze Karnawale, czy w Tłusty Czwartek takiego lanego chrustu, bo raz do roku można pozwolić sobie na taki "grzeszek" :)
Przepis (z małą zmianą): Gotuję bo lubię
Składniki (na pełną paterę chrustu):
- 3 jajka (żółtka i białka oddzielnie)
- 200 g mąki
- 150 ml mleka
- ok. 7,5 g cukru waniliowego
- czubata łyżka zwykłego cukru
- szczypta soli
Żółtka ucieramy z cukrami na jasną puszystą masę, następnie stopniowo na przemian dodajemy mąkę i mleko. Do gotowej masy delikatnie dodajemy białka ubite z solą na sztywną pianę. Przekładamy masę do rękawa cukierniczego (użyłam jednorazowego i odcięłam po prostu końcówkę, tworząc dziurkę o niewielkiej średnicy, można użyć także rękawa wielokrotnego użytku z małą, okrągłą tylką) i wyciskamy fikuśne wzory na mocno rozgrzany tłuszcz, aż do wyczerpania ciasta. Smażymy na złoty kolor z każdej strony. Gotowe chrusty odkładamy na papierowy ręcznik do osączenia.
Posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego! :)
Fajny, takiego jeszcze nie robiłem :D
OdpowiedzUsuń