To już moja trzecia blogowa wiosna z fiołkami i kolejny fioletowy przepis :) Dziś mam dla Was sernik. Okazuje się, że sernik może pachnieć nie tylko serem, ale i kwiatami, mało tego zapach kwiatów może go zdominować! Fiołki były zarówno w środku, ale moim motywem przewodnim były oczywiście te, które miały znaleźć się na wierzchu. Początkowo chciałam po prostu pokryć mój sernik lukrem, ale później stwierdziłam, że ciekawszym połączeniem będzie ubita, słodka śmietanka i mogę powiedzieć Wam, że to był dobry wybór. Sernik był lekki jak piórko, a do tego obłędnie pachniał i smakował! :)
Wiem, że sezon na fiołki w tym roku nieubłaganie dobiega końca, ale może jeszcze je znajdziecie, napełnicie choć mały słoiczek i zdążycie wypróbować ten przepis :) Polecam :)
Składniki (forma 20 cm):
Masa serowa:
- 500 g sera (użyłam wiaderkowego)
- 4 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki proszku budyniowego (jasnego)
- 2 łyżki płatków fiołków
Krem śmietanowy:
- 100 ml śmietany kremówki
- 2 łyżki cukru
- ew. 1 łyżeczka mascarpone (krem będzie się lepiej trzymał)
Śmietankę ubijamy na sztywno z dodatkiem cukru i ew mascarpone. Wykładamy na wystudzony sernik. Posypujemy obficie fiołkami.
Smacznego! :)
Ale piekny!
OdpowiedzUsuńWpraszam sie na kawunie!
:)
Piękno i smak w jednym. Wspaniale
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale cudnie wyglądają te fiołki na nim!:)
OdpowiedzUsuńJa na razie tylko je podziwiam na fotkach u innych blogerek. Są przepiękne, to prawda.
OdpowiedzUsuńFiołki zawsze nadają wypiekom tego cudownego charakteru. Pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuń