30 czerwca 2015

Granita z bzu z truskawkami.

Zmrożona granita z dodatkiem owoców to chyba jeden z najlepszych sposobów na ochłodę w upalny, letni dzień. A kiedy "ochładzacz" jest dodatkowo bardzo aromatyczny i kusi nie tylko smakiem, ale i aromatem, ma się na niego jeszcze większą ochotę. Tak jest właśnie w przypadku granity, którą zrobiłam z dodatkiem soku z kwiatów czarnego bzu.

Zastosowanie tego soku w granicie chodziło mi po głowie jeszcze zanim zakwitł czarny bez, ale kiedy już się pojawił i powstał z niego mój "półprodukt", to brakowało mi odpowiednio dojrzałych i słodkich truskawek, które byłyby dla granity z bzu najlepszym towarzystwem, no i brakowało też odpowiedniej pogody.. Bo jak tu raczyć się orzeźwiającą granitą, gdy za oknem deszcz i szarość?

"Przyszły" jednak w końcu idealne truskawki z wiejskiego, sprawdzonego pola od cioci i przyszło upragnione słońce i ciepło, teraz już można wypróbować granitę! :) Zobaczcie jak wyszło, a wyszło naprawdę pysznie :)


Składniki:

Granita:
Syrop rozcieńczamy z wodą, wlewamy do pojemnika, szczelnie zamykamy, wstawiamy do zamrażalnika do zmrożenia.
Zmrożony płyn rozdrabniamy widelcem na drobne kryształki. Ponownie schładzamy.

Mus truskawkowy:
  • 300 g truskawek
Truskawki rozdrabniamy za pomocą blendera na gładką masę, schładzamy w zamrażalniku. Zimne truskawki wykładamy na dno pucharków/szklanek, na nie wykładamy granitę. Dekorujemy świeżymi truskawkami.

Smacznego! :)

26 czerwca 2015

Truskawkowy sernik na zimno.

"Znowu przyszło lato.." śpiewa Ania Dąbrowska, znów mamy najbardziej wyczekiwaną porę roku, wprawdzie nie rozpieszcza nas na razie piękną pogodą, bo zamiast słońca i ciepła, mamy szaro - burość i deszcz - do lata nie podobne to ni w ząb. Ale na pocieszenie można powiedzieć, że owoce rosną wbrew nieciekawej pogodzie, choć i one nie są z takiej kolei rzeczy zadowolone, bo jak trochę deszczu jest im potrzebne, to brak słońca nie jest przychylny (ani dla nich, ani dla nas, konsumentów - ceny przecież mogłyby być niższe, ale jak to się mówi nie można mieć wszystkiego ;))

Ale przejdźmy do konkretów, skoro mamy lato i coraz więcej owoców, to znak, że zaczynamy sezon serników na zimno! :) A że aktualnie najwięcej możemy spotkać truskawek, to proponuję Wam ciasto wypełnione nimi po same brzegi, bardzoo truskawkowe i bardzo proste - powinien poradzić sobie z nim dosłownie każdy :)

Polecam Wam zrobienie tego pysznego, truskawkowego sernika i gwarantuję, że będzie to świetny pomysł na uczczenie choćby pierwszego weekendu wakacji! :)


Składniki (forma ok. 20 cm):

Spód:
  • okrągłe biszkopty (8 - 10 sztuk)
Wykładamy biszkopty na dno tortownicy, jeden obok drugiego. Przygotowujemy masę serową.
Masa serowo - truskawkowa:
  • 500 g sera (użyłam wiaderkowego)
  • 1 galaretka truskawkowa
  • 150 ml gorącej wody
  • 200 g truskawek
  • 330 ml śmietany kremówki
Galaretkę rozpuszczamy w gorącej wodzie, odstawiamy do wystudzenia. Truskawki rozdrabniamy za pomocą blendera na gładką masę. Dodajemy do przestudzonej galaretki, mieszamy (masa powinna być nadal lejąca).
Następnie ubijamy śmietankę, stopniowo dodajemy do niej ser, a na końcu masę truskawkową, miksując na wysokich obrotach. Przelewamy masę do formy i wkładamy do lodówki, do stężenia, najlepiej na całą noc. Przed podaniem dekorujemy rozetkami z bitej śmietany i połówkami truskawek.

Smacznego! :)



21 czerwca 2015

Babeczki z truskawkami i kremem z czarnego bzu.

Czerwiec to jeden z "najbogatszych" miesięcy w roku, bogaty jest oczywiście w sezonowe owoce, warzywa i kwiaty. Mamy teraz wysyp truskawek, czereśni, pojawiają się też morele i agrest, wspomina o sobie jeszcze też pan rabarbar. A jeśli chodzi o kwiaty, które można wykorzystywać w kuchni z każdej strony kusi dzika róża i czarny bez. Staram się korzystać z każdego z tych składników, z jednego bardziej, z innego mniej, bo choć pomysłów na wypieki i desery z ich udziałem jest całe mnóstwo, to czas, a raczej jego brak po prostu nie pozwala na realizację wszystkich.

Tym razem postawiłam na truskawki i kwiaty czarnego bzu. Jest to kompozycja wprost idealna i chyba zawsze smakuje, a że wokół nas rośnie tyle czarnego bzu, to aż żal go nie wykorzystać - najlepiej "przetworzyć" jego kwiaty na wspaniały syrop, który ma wiele zastosowań (przepis na syrop i lemoniadę znajdziecie tu), jak choćby to dzisiejsze - dodałam go do kremu. I tym sposobem niby prosta, mała babeczka, ma w sobie bogactwo smaków, od muffinowego, prostego ciasta, które smakuje chyba każdemu, przez podwójną porcję truskawek, aż po delikatny, aromatyczny, bzowy krem :) Ciężko nie skusić się choćby na jedną do popołudniowej kawy ;) Spróbujcie! :)

 

Składniki (15 babeczek):

Babeczki:
  • 3/4 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki oleju Kujawski
  • 3 małe jajka lub 2 duże
  • 10 truskawek pokrojonych na ćwiartki
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
W jednej misce mieszamy składniki mokre tj. mleko, olej i jajka, w drugiej zaś suche: mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Składniki suche dodajemy do mokrych, dodajemy truskawki i mieszamy do połączenia składników. Blachę do muffinek wykładamy papilotkami, do każdej papilotki nakładamy ciasto do ok. 3/4 jej wysokości.
Pieczemy 20 min (aż się zezłocą) w temperaturze 190 stopni. Po wyjęciu z piekarnika, studzimy babeczki w foremce przez ok. 10 min, następnie przekładamy je na kratkę. Przygotowujemy krem.

Krem:
  • 100 ml śmietany kremówki
  • 80 g mascarpone
  • 3 łyżeczki syropu z czarnego bzu
+ truskawki i kwiaty czarnego bzu do dekoracji

Kremówkę ubijamy na sztywno. Cały czas ubijając dodajemy cukier puder. Następnie stopniowo dodajemy serek mascarpone. Na końcu dodajemy wodę różaną i miksujemy przez chwilę na wysokich obrotach. Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki i dekorujemy babeczki. Na końcu na babeczkach układamy ćwiartki truskawek i kwiaty bzu.

Smacznego! :)

Przepis na babeczki bierze udział w zabawie kulinarnej ” Słodkie wypieki z Kujawskim ” pod patronatem serwisu ZPierwszegoTloczenia.pl, którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent oleju Kujawski z pierwszego tłoczenia, która organizowana jest u Ostrej na Słodko.

Z tego miejsca ślę też buziaki i babeczkę dla Sylwii i życzę kolejnych, pięknych blogowych lat, ponieważ jest to zabawa z okazji 3 urodzin jej bloga! :)

19 czerwca 2015

Tort z truskawkami, białą czekoladą i wodą różaną.

Dla wyjątkowych osób tworzy się wyjątkowe wypieki. Wyjątkową osobą może być mama, tata, dziecko, przyjaciel, albo druga połówka. Dla takiego szczególnego grona wypiek najczęściej nie powstaje spontanicznie, lecz przez dłuższy czas "formuje" się w głowie. Trzeba przemyśleć jego smak, bądź połączenia smakowe, jego wygląd, dekoracje oraz rozplanować sobie pracę przy nim, bo jak wiadomo wyjątkowy wypiek często wymaga nieco więcej pracy i poświęcenia.

Takim wyjątkowym wypiekiem jest mój dzisiejszy tort, stworzony dla ważnej osoby, "upieczony" w mojej głowie wiele dni przed rzeczywistym wykonaniem. Na takie wypieki od zrodzenia się pomysłu w głowie, czeka się z niecierpliwością. Chce się sprawdzić jego smak i zobaczyć końcowy efekt wyglądu. Tak było też w tym przypadku, chciałam jak najszybciej poznać połączenie truskawek, białej czekolady i róży, jak najszybciej zobaczyć swoją dekorację z róż. I mogę dziś powiedzieć, że się nie zawiodłam i że byłam dumna, bo i smak i wygląd pozytywnie mnie zaskoczył, a najważniejsze, że wywołał też szeroki uśmiech na twarzy wyjątkowej osoby :)

Spróbujcie stworzyć wyjątkowy wypiek i poczuć tę dumę z jego wykonania, warto! :)


Składniki (śr. 18 - 20 cm):

Biszkopt:
  • 4 duże jajka lub 5 małych
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki mieszamy, przesiewamy i delikatnie dodajemy do ciasta.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy ciasto. Pieczemy w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjmujemy z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuszczamy je (w formie) na podłogę. Odstawiamy do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie studzimy. Przekrawamy na 3 blaty.
Nasączamy herbatą (ok. 150 ml) wymieszaną z 2 łyżkami wody różanej. Pierwszy blat umieszczamy w tortownicy (zamkniętej). Przygotowujemy mus truskawkowy.

Mus truskawkowy:
  • 1 truskawkowa galaretka
  • 150 ml gorącej wody
  • 200 g truskawek
Galaretkę rozprowadzamy w 150 ml gorącej wody. Odstawiamy do przestudzenia. Truskawki rozdrabniamy na gładką masę za pomocą blendera. Do lekko tężejącej galaretki dodajemy truskawki. Odstawiamy, gdy masa jest lekko wiąże, wylewamy ją na pierwszy blat i wstawiamy do lodówki. Przygotowujemy krem z białej czekolady.

Krem z białej czekolady:
  • 150 ml śmietany kremówki
  • 50 g białej czekolady 
  • 50 g mascarpone
Połamaną czekoladę wrzucamy do rondelka, zalewamy śmietaną i podgrzewamy na małym ogniu aż czekolada się rozpuści - nie gotujemy! (jeśli nie rozpuści się całkowicie to przecieramy ją przez sito). Studzimy mieszankę w chłodnym miejscu, następnie wkładamy na kilka godzin do lodówki (musi być dobrze schłodzona - można włożyć na całą noc). Zimną, czekoladową śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy stopniowo mascarpone. Wykładamy na kolejny blat. Przygotowujemy krem różany.

Krem różany:
  • 350 ml śmietany kremówki
  • 200 g mascarpone
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki wody różanej
Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier puder, mascarpone i wodę różaną. Gotowy krem wykładamy na ostatni blat oraz boki tortu. 
Całość dekorujemy różami i truskawkami (u mnie znalazła się także gipsówka).

Smacznego! :)

15 czerwca 2015

Tiramisu truskawkowo - rabarbarowe.

Ciężko jest mi rozstać się z rabarbarem, więc postanowiłam przedłużyć sobie jeszcze "sezon" i połączyć go z truskawką w tiramisu :)

Tiramisu, to bardzo wdzięczny deser, ponieważ nie dość, że dobrze smakuje, to jeszcze można przyrządzić go na wiele sposobów, w zależności od pomysłu, humoru, czy pory roku ;) Tym razem przyszła mi ochota na stworzenie wersji owocowej, idealnej na ciepłe wiosenno - letnie dni. Rabarbar świetnie komponuje się z truskawką, a razem dobrze czuły się także w tiramisu :)

Zatem jeśli jesteście wielbicielami tego włoskiego deseru i chcielibyście z nim trochę poeksperymentować i posmakować go w innym wydaniu, to gorąco polecam :)


Składniki (2 duże pucharki):
  • 60 ml mocnej kawy (u mnie było to podwójne espresso, można użyć też kawy rozpuszczalnej)
  • 50 ml amaretto
  • 3 żółtka
  • 3 łyżki cukru
  • 250 g mascarpone (1 opakowanie)
  • ok. 15 sztuk podłużnych biszkoptów (lady fingers)
+ kakao do oprószenia

Przygotowujemy kawę, studzimy. Do kawy dolewamy amaretto. Wlewamy mieszankę do głębokiego i szerokiego naczynia, moczymy biszkopty. Każdy biszkopt "obtaczamy" w płynach przez dosłownie kilka sekund! (nie mogą zbytnio namięknąć). Odkładamy biszkopty na tacę.
Żółtka ucieramy z cukrem do białości na puch. Stopniowo łyżka po łyżce dodajemy do masy jajecznej serek mascarpone.
Układamy w pucharkach warstwy: biszkopty (można połamać jeśli się nie mieszczą), masa serowa, mus truskawkowo - rabarbarowy*. Z kolejnymi postępujemy analogicznie, aż do wyczerpania składników. Przykrywamy pucharki folią aluminiową i wstawiamy na kilka godzin do lodówki żeby desery dobrze się schłodziły. Przed podaniem oprószamy kakao.
 
Owocowy mus rabarbarowo - truskawkowy*:
  • 300 g truskawek
  • 1 łodyga rabarbaru
  • 250 g cukru lub więcej (w zależności od tego jak słodki dżem lubimy oraz od gęstości dżemu - jeśli jest za rzadki - dosypujemy więcej)
Truskawki opłukać, odszypułkować, rabarbar oczyścić, pokroić w plasterki. Wrzucamy do garnka, mieszamy z cukrem.  Gotujemy na małym ogniu, aż owoce się zagotują, dalej gotujemy na małym (co jakiś czas mieszamy). Gdy nasz mus będzie miał odpowiednią konsystencję (lekko lejącego dżemu), przekładamy do miski i studzimy.  Zimnym musem przekładamy tiramisu.
Smacznego! :)


9 czerwca 2015

Tarta rabarbarowa z kremem mascarpone.

Ciężko jest mi się rozstać z rabarbarem, chyba nigdy mi się nie znudzi, pomimo, że z każdej strony zerkają na mnie truskawki, to po prostu nie mogę przejść koło niego obojętnie. I choć pan rabarbar jeszcze niedawno był niedocenianym warzywem, teraz można oglądać i próbować z jego udziałem prawdziwe cuda.

"Cudem" była też według mnie tarta w prostokącie z cieniutkimi, rabarbarowymi paskami w różnych odcieniach kolorów wiosny i lata. Ciężko było mi się oprzeć temu wypiekowi i w końcu powstał także w mojej kuchni. Zrobiłam swoją tartę rabarbatową w wersji z waniliowym kremem mascarpone i zdecydowanie skradła przez to serca osób, które miały okazję ją spróbować.

Wy także możecie dołączyć do tego grona - zachęcam :) Rabarbar jest teraz już bardzo tani, więc warto jeszcze skorzystać z jego dobrodziejstw :))


Składniki:

Ciasto:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 1 żółtko
  • 100 g twardego masła 
Kroimy masło na małe kawałki. Mąkę i cukier puder przesiewamy na blat. Robimy zagłębienie i dodajemy pokrojone w kostkę masło i żółtko. Siekamy składniki nożem, a następnie zaczynamy szybko zagniatać ciasto.
Gotowe ciasto wstawiamy do lodówki na ok. 30 - 40 min. Po schłodzeniu rozwałkowujemy na grubość około 5 mm. Wykładamy ciastem formę do tarty. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 170ºC ok. 20 minut (aż się zarumieni) - dobrze jest ciasto wyłożyć papierem do pieczenia i obciążyć fasolą lub specjalnymi kulkami żeby się nie wybrzuszyło. Studzimy na kratce. Przygotowujemy krem mascarpone.

Krem mascarpone:
  • 250 g serka mascarpone
  • 1 jajko (białko i żółtko oddzielnie)
  • ziarenka wydrążone z 1/2 laski wanilii
  • 50 g cukru
  • 5 g żelatyny
  • 1/3 szklanki gorącej wody
Serek mascarpone ucieramy na gładką masę z żółtkiem i wanilią. Białko ubijamy, pod koniec stopniowo dodajemy cukier, aż piana będzie gładka i lśniąca. Żelatynę rozpuszczamy, dodajemy do masy serowej, energicznie mieszamy, żeby nie powstały grudki. Na końcu dodajemy ubite białko, dokładnie mieszamy. Wykładamy masę na kruchy spód.

Dekoracja z rabarbaru:
  • 1 łodyga rabarbaru
  • 1 szklanka wody
  • 3 łyżki cukru
Rabarbar kroimy na pół, a następnie na cienkie paski za pomocą obieraczki do warzyw. Wodę zagotowujemy z cukrem, wrzucamy paski rabarbaru i gotujemy ok. 1 min. Wyciągamy i układamy na tacy do przestudzenia, a następnie na tarcie. Końcówki wystające poza ramę odcinamy nożyczkami.

Smacznego! :)

1 czerwca 2015

Sernik matcha (na zimno).

Mały odpoczynek od rabarbaru i trochę eksperymentów :) Tak zaczynamy kolejny tydzień w Happy Kitchen. Zapraszam Was na kawałeczek sernika na zimno z zieloną herbatą matcha.  Musiał trochę poczekać na publikację, ponieważ ostatnio czas mi na to nie pozwolił, ale w końcu jest i zachęca swoim wyglądem do spróbowania (taką mam przynajmniej nadzieję :)).

Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia wypieku, czy deseru z dodatkiem tego magicznego, zielonego proszku, który ma chyba tyle samo zwolenników co przeciwników, chodzi oczywiście o zieloną herbatę matcha. Osobiście nie mogłam stanąć po żadnej ze stron, dopóki jej nie posmakowałam. W sieci można znaleźć wiele pomysłów na wykorzystanie herbaty matcha, ale ja z uwagi na fakt, że nastał już sezon na serniki na zimno, zdecydowałam się na sernik z limonką i kokosem z bloga Doroty. Bardzo spodobało mi się to połączenie smaków i pomyślałam, że będzie najlepsze na pierwsze spotkanie z matchą.

Zanim zabrałam się za wykonanie, nie lada wyzwaniem było odnalezienie w sklepie głównego składnika, czyli herbaty, okazało się, że nawet w dużym mieście trzeba odwiedzić 3 delikatesowe sklepy żeby na nią trafić, mało tego, zobaczyć jeszcze, że kupuje się ostatnie opakowanie :) Jednak kiedy już uda się ją zdobyć i przejść do działania, można zacząć oceniać czy to Wasze smaki już po rozpakowaniu herbaty. Pachnie ładnie, można powiedzieć nawet "po prostu, jak herbata", choć da się wyczuć w niej coś specyficznego i tak, tę specyfikę zdecydowanie czuć w serniku. Herbata matcha zdecydowanie w cieście dominuje i jeśli chodzi o mnie, to smakuje naprawdę dobrze tylko w towarzystwie świeżych owoców, choć oczywiście zdania w rodzinie były podzielone :) Świadczy to o tym, że ile ludzi, tyle smaków, więc pozostaje mi polecić Wam spotkanie z matchą i ocenienie, czy lubicie się, czy może jednak nie :)

Warto eksperymentować! :)


Składniki (średnica formy ok. 20 cm):

Spód:
  • 120 g kruchych ciastek kokosowych
  • 30 g rozpuszczonego, ciepłego masła
Ciastka i masło zmiksować/pokruszyć w malakserze do otrzymania masy ciasteczkowej o konsystencji mokrego piasku. Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód formy wysypać masę ciasteczkową, wyrównać np. dnem kubka lub grzbietem łyżki, schłodzić przez 30 minut w lodówce.

Masa serowa:
  • 250 g serka mascarpone
  • 250 g sera (potrójnie mielonego)
  • 250 ml śmietanki kokosowej lub gęstego mleka kokosowego (ja użyłam tego drugiego - wykorzystujemy gęstą, białą masę kokosową - powstaje po ok. 12 h w lodówce)
  • 1 łyżka zielonej herbaty matcha (proszku)
  • 110 g cukru pudru
  • 20 g żelatyny
  • 60 ml wody
  • skórka otarta z 1 limonki i sok z niej wyciśnięty
Żelatynę zalać wodą, odstawić na 10 minut do napęcznienia. Postawić na palniku i podgrzewać, mieszając, do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny lub podgrzać w mikrofali. Nie doprowadzać do wrzenia (żelatyna straci swoje właściwości żelujące). Zdjąć z palnika, pozostawić do przestudzenia.
Śmietankę kokosową przełożyć do małego garnuszka, podgrzać, niekoniecznie do wrzenia. Zdjąć z palnika, dodać przesianą zieloną herbatę, wymieszać, najlepiej zmiksować blenderem - mieszanka powinna być gładka, bez grudek, zielona (kolor zależy od herbaty). Do jeszcze ciepłej dodać żelatynę i dokładnie wymieszać, by nie było grudek. 
W misie miksera umieścić twaróg, mascarpone i zmiksować do otrzymania gładkiej masy. Dodać cukier puder, otartą skórkę z limonki i sok z limonki, zmiksować. Na sam koniec dodać mieszankę z zieloną herbatą i żelatyną, dokładnie zmiksować. Masę serową przelać na schłodzony spód ciasteczkowy. Odłożyć do lodówki do całkowitego stężenia, najlepiej na całą noc.
Gotowy sernik dekorujemy truskawkami.

Smacznego! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...