Dzielę się z Wami tym co robię już od ponad miesiąca, a jeszcze nie pojawiło się tu żadne ciasto (o zgrozo!), nadrabiam więc zaległości :) Sernikobrownies z wiśniami, w pierwotnej wersji na Moich Wypiekach, jest z malinami, ale przyznam się, że nigdy z tymi owocami go nie robiłam, bo jakoś inne owoce wpadały mi w ręce :) Były borówki i wiśnie, ale na maliny pewnie kiedyś też przyjdzie czas :) Wybaczcie, że znów jest czekolada, że znów wiśnie, ale w ostatnich dniach po prostu królują w domu :)
P.S Zapraszam też do polubienia bloga na Facebook'u :)
Składniki:
-
200 g gorzkiej czekolady
-
200 g masła
-
400 g cukru pudru
-
5 jajek
-
110 g mąki pszennej
-
400 g sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego)
-
cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
-
słoiczek wiśni (wcześniej odsączonych)
Blaszkę
20 x 30 cm (może być mniejsza) smarujemy masłem i wykładamy papierem.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali, studzimy.
W misce misce ucieramy ser, cukier (150 g), 2 jajka i cukier
waniliowy. Masa powinna mieć gładką konsystencję. W drugiej misce masło
i 250 g cukru pudru miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy 3 jajka -
wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlewamy
roztopioną czekoladę, dalej miksujemy. Następnie dodajemy mąkę, mieszamy.
3/4 mikstury wykładamy do blaszki. Wylewamy masę serową na
masę czekoladową. Na wierzch wylewamy resztę masy czekoladowej i układamy wiśnie (masa czekoladowa jest dość gęsta, dlatego ciężko się ją wylewa i
wyrównuje, należy to robić ostrożnie).
Pieczemy
w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut (u mnie ok. 50 min). Studzić w ciepłym, ale otwartym piekarniku.
Smacznego :)
Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki (zmodyfikowany).