Jestem wielką fanką prostych ciast, a co za tym idzie rustykalnych, "nagich" tortów, bez zbędnych dekoracji i sporej ilości kremu. Oczywiście miewam "odstępstwa od normy", ale tej formie jestem chyba najbardziej wierna w swoich upodobaniach. Tzw. naked cake's według mnie nie są ani trochę mniej urodziwe, wręcz przeciwnie, można sprawić, że przyćmią swą urodą nie jeden wystawny, kremowy, czy cukrowy tort.
Dlatego też kiedy musiałam wykonać swój pierwszy tegoroczny tort (bo w naszej rodzinie świętujemy już od stycznia :)), od razu zdecydowałam się właśnie na prosty, rustykalny torcik. Tym razem postawiłam na połączenie gorzkiej czekolady, kwaskowatej porzeczki i słodkiej bezy. Wyszło ciekawie, lekko i wbrew pozorom nie za słodko. Niestety albo i "stety" w zimowych miesiącach nie mamy bogactwa sezonowych owoców, więc trzeba czasem troszkę bardziej się wykazać i ratować się czymś, co przygotowało się w lecie, a także niezawodną czekoladą ;)
Jeśli także na dniach staniecie przed trudną decyzją jaki tort przygotować dla zimowego solenizanta, to polecam Wam, ten prosty, czekoladowy tort, nie zawiedziecie się, a do tego macie duże pole do popisu jeśli chodzi o dekorację, może jeśli ma być to kobieta, warto postawić na jej ulubione kwiaty? :)
Składniki (forma 20 cm):
Ciemny biszkopt rzucany:
- 5 małych jajek lub 4 duże
-
3/4 szklanki cukru
-
2/3 szklanki mąki pszennej
-
1/3 szklanki kakao
Białka
oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania
stopniowo dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy po kolei żółtka, nadal
ubijając. Mąkę i kakao mieszamy, przesiewamy i delikatnie dodajemy do ciasta.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy ciasto. Pieczemy w temperaturze 160 -
170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące
ciasto wyjmujemy z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuszczamy je (w
formie) na podłogę. Odstawiamy do uchylonego piekarnika do ostygnięcia.
Całkowicie studzimy. Przekrawamy na 3 blaty.
Nasączamy ponczem (u mnie 1/2 szklanki gorącej wody + 3 łyżki cukru).
Krem czekoladowy:
- 600 ml śmietany 30/36%
- 300 g czekolady 70%
- 50 ml mleka
+ słoiczek dżemu porzeczkowego (u mnie czerwona porzeczka), ok. 5 sztuk bezy, posiekana czekolada do dekoracji, ja do dekoracji użyłam także kilka małych gałązek gipsówki
Czekoladę rozpuszczamy z mlekiem w kąpieli wodnej. Odstawiamy do przestudzenia.
Ubijamy śmietankę na sztywno. Do śmietany dodajemy stopniowo czekoladę, delikatnie mieszając. Przekładamy
blaty kremem i dżem oraz bezami. Kolejno pierwszy blat: dżem, 1/3 kremu, posypujemy 1 pokruszoną bezą, następnie analogicznie postępujemy z 2. Na trzeci blat wykładamy tylko krem, dekorujemy pokruszoną bezą i siekaną czekoladą ew. kwiatami.
Można podawać od razu, jednak dobrze żeby tort trochę schłodził się w lodówce.
Smacznego! :)