Istna rozpusta. Inaczej nie da się tego opisać. Beza, czekolada, czereśnie, jagody i ostatnie truskawki (ostatnie, ale najsłodsze w całym sezonie!). To trzecia wersja Pavlovej, którą zrobiłam i powiem Wam szczerze: nie potrafię wybrać jednej, tej najlepszej. Wszystkie mają 1-wsze miejsce! :) W klasycznej lubię swego rodzaju "majestatyczność" (wszak to w pewnym sensie królowa), w tej w wersji rolady lubię delikatność i zawartość wody różanej, a w mini wersji, lubię mini :) czekoladę i ułożony na niej "granat" i "czerwień" - cudowne połączenie kolorystyczne i po prostu nie mogę się napatrzeć na desery udekorowane owocami w tych kolorach :)
Przepis jest połączeniem przepisów na klasyczną Pavlovą, roladę Rachel Allen i czekoladową mini Pavlovą Nigelli.
Składniki (4 sztuki o średnicy ok. 12 cm):
- 4 białka
- 225 g drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki kakao
- 25 g startej na grubych oczkach gorzkiej czekolady
- 200 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka cukru pudru
- letnie owoce do przybrania (truskawki, jagody, czereśnie, maliny, porzeczki)
Białka ubijamy na sztywno. Do ubitych białek stopniowo dodajemy cukier. Do powstałej lśniącej bezy przesiewamy kakao, miksujemy na najniższych obrotach, następnie dodajemy startą czekoladę oraz sok z cytryny - delikatnie mieszamy, żeby beza nie opadła. Na blaszce układamy papier do pieczenia, rysujemy 4 okręgi o średnicy ok. 10 cm. Nakładamy bezę do każdego okręgu.
Pieczemy ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (gdy beza się zarumieniła zmniejszyłam do 160).
Studzimy na kratce. Na wystudzone bezy nakładamy kremówkę ubitą z cukrem pudrem oraz letnie owoce. Podajemy od razu.
Smacznego! :)
Wygląda przepięknie! Wsuwam oczami :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna, chce choć okruszek:)
OdpowiedzUsuńależ ty je zawsze pięknie przyozdobisz, a potem pokażesz! :) zakochana po raz enty.. :D
OdpowiedzUsuńjak powiedziała tak zrobiła :) bezy cudowne w swej maleńkości :) muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie, pięknie owocowo przybrane :)
OdpowiedzUsuńBrak mi słów, wiesz zapewne, że ja za bezę dam Cię pokroić. Nie potrafię wybrać jednego rodzaju, tego najlepszego - po prostu... obłęd! Każdy torcik bezowy, z każdym dodatkiem... powtórzę - brak słów:) poproszę o widelczyk^
OdpowiedzUsuńMoja beza właśnie się piecze a twoje bezy wyglądają przepięknie :D Ja osobiście wolę bezy ze świeżymi owocami. Słodkość bezy i kwaskowatość owoców mniamm...
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie, lekkie i urocze :) Dziś też piekłem ciasto z bezą :D
OdpowiedzUsuńprześliczne!:))
OdpowiedzUsuńps: dziękuję za udział w jagodowo nam5!
prezentuje się doskonale!
OdpowiedzUsuńcook and look - Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAZgotuj! - Częstuj się :)
Justyna Bąk - Dziękuję :)
Salvador Dali - Pięknie dziękuję! :*
Łucja - Musiałam :)
Moni - Miło mi, dziękuję :)
agateq - Wiem, wiem, częstuj się :)
ola in the kitchen - Też uwielbiam :)
Sosna - No proszę, czekam na zdjęcia :)
Olcik - Dziękuję :)
Marta - Dziękuję pięknie :)