Zrobiłam go z myślą o pleśniaku. "Jak w grudniu zachce mi się pleśniaka to zrobię go z tymi porzeczkami!". Ale lubię go nie tylko za to, że będzie dobrym dodatkiem do ciasta :) Lubię go też za kolor i za to, że dobrze smakuje jedzony prosto z rondelka, taka porzeczkowa galaretka z owcami :))
Składniki:
500 g porzeczek
400 g cukru (regulujemy wg. gęstości i kwaskowości, można dać mniej lub więcej, pamiętając, że do zgęstnienia porzeczka "potrzebuje" dość dużo cukru, bo "lubi" :))
sok z 1/2 cytryny
+ ew. 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w niewielkiej ilości gorącej wody (dodajemy, gdy dżem wydaje się za rzadki - ale raczej nie będzie takiej konieczności)
Porzeczki zasypujemy szklanką cukru. Odstawiamy na ok. 10 min "aż puści sok". Gotujemy na małym ogniu. Dosypujemy kolejna szklankę cukru oraz dodajemy sok z cytryny. Doprowadzamy do wrzenia. Odczekujemy ok. 0,5 h, jeśli będzie już dość gęsty i słodki, zagotowujemy ponownie i przekładamy gorący do wyparzonych słoiczków i szybko zakręcamy, jeśli nie, to dosypujemy kolejną szklankę cukru i postępujemy analogicznie. Smacznego! :)
U mnie jada się pleśniaka tylko z powidłami śliwkowymi. Z innym 'poślizgiem' nie smakuje już tak dobrze... Ale patrząc na Twoją porzeczkę, nabieram ochoty na jakąś zmianę. Jesień come!:D
U mnie jada się pleśniaka tylko z powidłami śliwkowymi. Z innym 'poślizgiem' nie smakuje już tak dobrze... Ale patrząc na Twoją porzeczkę, nabieram ochoty na jakąś zmianę. Jesień come!:D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :) sama sobie zrobiłam zapasy z porzeczek na zimę :) będziemy się raczyć :)
OdpowiedzUsuńaaa...! z czerwonej nie robiłam, mmm:)
OdpowiedzUsuńagateq - Ile rodzin, tyle sposobów :)
OdpowiedzUsuńŁucja - Jak najbardziej :) dziękuję :*
Salvador Dali - musisz nadrobić! :)
ale piekny!!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńwygląda super :):):)