12 marca 2015

Cytrynowa tarta panna cotta.

Przychodzi taki czas w działalności blogera kulinarnego kiedy za daleko jest jeszcze do świąt Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy, żeby zacząć tworzyć typowe dla tych okazji słodkości. 3 tygodnie przed Wielkanocą to chyba nieco za szybko do rozpoczęcia "maratonu", w którym wezmą udział babki i mazurki, myślę, że są na to nie przygotowane, a Wy pewnie jeszcze nie chcecie oglądać tego "biegu" ;) To samo oczywiście tyczy się też do oczekiwania na Tłusty Czwartek, Walentynki i pierwsze sezonowe owoce. To taki "międzyczas", kiedy blog musi działać, a ja nadal powinnam pokazywać na nim ciekawe pomysły na słodkości. I mogę powiedzieć, że to czas dla blogera chyba najbardziej inspirujący, skłaniający do wypróbowania nowości. Uruchamiam wszystkie swoje szare komórki, odkurzam książki, odwiedzam dawno nie widzianego Pinteresta i szukam, szukam pomysłu na coś co będzie smakowało mi i moim bliskim, i jednocześnie spodoba się Wam, moi drodzy czytelnicy :)

Po przeanalizowaniu wszystkich "baz kulinarnych inspiracji" w mojej głowie powstał pomysł na cytrynową tartę, niby klasyk, bo kto nie słyszał o tarcie cytrynowej? Ale jednak jest to wersja inna, bo nie pieczona, nie ma w niej też cytrynowego kremu budyniowego, ani lemon curd'u. Jest za to cytrynowa panna cotta i myślę, że ta wersja też powinna Was zainteresować :) Robiłam już tartę z panna cottą, jednak była w niej tradycyjna wersja tego deseru, czyli ta z dodatkiem wanilii, a całość udekorowałam wtedy świeżymi truskawkami (możecie spojrzeć na nią tu). Był to zatem klasyczny deser podany w innej formie. Tym razem jest inaczej, bo i forma, i smak, jest raczej rzadko spotykany, a co za tym idzie bardziej skłania to do wypróbowania tego połączenia ;)

Panna cotta jest delikatnie cytrynowa, więc będzie odpowiednia nawet dla osób, które nie przepadają za jej smakiem w deserach, czy wypiekach. Osobom, które cytrynowe smaki uwielbiają, polecam eksperymentowanie z przepisem i dodanie więcej soku i cytrynowej skórki ;) Całość jest godna polecenia, gdy lubicie połączenie "zimnego deseru" z kruchym ciastem, a jeśli nigdy takiego "zestawu" smaków nie próbowaliście, to czas to nadrobić, może stanie się Waszym ulubionym? :)


Składniki (prostokątna forma do tarty):

Ciasto:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 1 żółtko
  • 100 g twardego masła 
Kroimy masło na małe kawałki. Mąkę i cukier puder przesiewamy na blat. Robimy zagłębienie i dodajemy pokrojone w kostkę masło i żółtko. Siekamy składniki nożem, a następnie zaczynamy szybko zagniatać ciasto.
Gotowe ciasto wstawiamy do lodówki na ok. 30 - 40 min. Po schłodzeniu rozwałkowujemy na grubość około 5 mm. Wykładamy ciastem formę do tarty. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 170ºC ok. 20 minut (aż się zarumieni) - dobrze jest ciasto wyłożyć papierem do pieczenia i obciążyć fasolą lub specjalnymi kulkami żeby się nie wybrzuszyło. Studzimy na kratce.
Przygotowujemy panna cottę. 

Panna cotta cytrynowa:
  • 150 ml śmietany kremówki 30%
  • 150 ml mleka (3,2%)
  • 3 łyżki cukru
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 1/3 szklanki gorącej wody
+ ubita śmietanka kremówka i plasterki cytryny do dekoracji

Śmietankę zagotowujemy z mlekiem, cukrem, skórką i sokiem z cytryny. Zdejmujemy z ognia (mleko i śmietana wejdą w reakcję z sokiem cytrynowym i powstaną grudki, jednak to normalne i po energicznym rozmieszaniu z żelatyną masa będzie bardziej jednolita, idealna będzie dopiero po stężeniu na kruchej bazie). Żelatynę rozpuszczoną w gorącej wodzie, wlewamy  do śmietankowej mieszanki, energicznie mieszamy, żeby składniki dobrze się połączyły. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia i lekko tężejącą panna cottę wylewamy na wystudzony spód. Całość wstawiamy do lodówki, aż panna cotta całkowicie stężeje (ok. 2 godziny). Gotową tartę dekorujemy rozetkami z bitej śmietany i ćwiartkami plasterków cytryny.

Smacznego! :) 

16 komentarzy:

  1. Wygląda obłędnie, cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to ja się piszę na kawałek!: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest po pierwsze piękna, po drugie pyszna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam mniam...wygląda mega smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka tarta, choć nietradycyjna, spokojnie mogłaby wystąpić na światecznym stole. Niejedną babkę by wygryzła ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, dosłownie powtórzyłaś słowa mojej babci - miała o niej takie samo zdanie :)

      Usuń
  6. Wygląda przecudnie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wygląda, tak elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie smakuje świetnie, ale to na żywo można stwierdzić. Po zdjęciach widać, że masz świetny gust, klasę i smak! Gratuluję pięknego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam pojęcia jakim cudem jeszcze na Twojego bloga nie zaglądałam, ale w końcu (z okazji Wielkanocnych pomysłów) znalazłam i.. zostaję :) Podoba mi się.
    A tartę sobie wykorzystam :) Wielkanocnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować ten przepis;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...