Jego przygotowanie wraz z pieczeniem trwa ok. 1,5 h, szybszego chleba niż ten jeszcze nie robiłam, a mało tego, nie ubrudziłam rąk podczas pracy :) Polecam, jeśli właśnie spoglądacie do chlebaka, widzicie pustki, nie chce się Wam iść do sklepu, a piekarnia na dole jest już zamknięta. Chleb jest dobry zaraz po upieczeniu i wystudzeniu, choć najlepszy na drugi dzień - na śniadanie :)
Zapraszam Was też na Facebook'a! :)
Składniki (1 długi bochenek):
1/2 kostki drożdży świeżych
1 łyżeczka cukru
2 szklanki letniej wody
3 szklanki mąki pszennej (typ 650)
3/4 szklanki otrąb pszennych
3/4 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki pestek słonecznika
1 łyżeczka soli
Z drożdży, 1 szklanki letniej wody, łyżeczki cukru i łyżki mąki robimy rozczyn. Odstawiamy w ciepłe miejsce "aż ruszy" (ok. 15 min). Sypkie produkty wsypujemy do dużej miski. Włączamy piekarnik i nastawiamy na 200 stopni. Do miski z sypkimi składnikami dolewamy szklankę letniej wody i dodajemy wyrośnięty rozczyn. Niedbale i szybko mieszamy, tak żeby składniki się tylko połączyły (masa nie jest bardzo gęsta). Tak przygotowane ciasto przekładamy do wysmarowanej olejem i obsypanej delikatnie otrębami długiej blaszki (keksówki). Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 1 h. Po wyjęciu studzimy na kratce. Najlepszy jest na drugi dzień :) Smacznego! :)
Ale jest śliczny, taki świeży, domowy, chrupiący... niach^^
OdpowiedzUsuńDomowy najlepszy! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny chlebek :) na pewno skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńMuszę ja keidyś upiec chleb;)
OdpowiedzUsuń