Zawijane drożdżówki, zwane też często pieszczotliwie ślimaczkami, to zawsze dobry pomysł na słodką przekąskę, na blogu znajdziecie je w kilku wersjach, głównie z owocami, a tym razem ze względu na ich zimowo - wiosenny deficyt zdecydowałam się na najprostsze nadzenie z twarogu.
Pomyślałam sobie, że na drożdżówkę z serem zawsze znajdzie się chętny, bo świetnie nadają się do przekąszenia od śniadania po podwieczorek. I choć wiem, że może znaleźć się ktoś, kto tak jak ja niegdyś za twarogiem nie przepada, to może właśnie po zjedzeniu tej małej słodyczy zmieni zdanie ;)
Udanego tygodnia!
Składniki (8 sztuk):
Ciasto:
- 30 g masła (w tym 5 g bardzo miękkiego)
- 100 ml mleka
- 250 g mąki + do podsypania
- 35 g cukru
- 20 g drożdży
- 1 jajko
- 200 g sera półtłustego
- 1 żółtko
- 3 łyżki cukru pudru
25 g masła rozpuszczamy w mleku na wolnym ogniu. Lekko podgrzewamy - zdejmujemy z ognia. W misce mieszamy mąkę, 35 g cukru i szczyptę soli. Drożdże kruszymy i dodajemy do mleka z masłem - rozpuszczamy. Rozpuszczone drożdże i jajko dodajemy do miski z mąką. Wyrabiamy mikserem (z hakami do ciasta drożdżowego) lub drewnianą szpatułka/łyżką na gładkie ciasto (można je trochę wyrobić dłońmi). Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 45 minut.
Przygotowujemy nadzienie. Ser, żółtko i cukier umieszczamy w miseczce. Rozgniatamy widelcem do połączenia składników. Odstawiamy.
Ciasto rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie na prostokąt o wymiarach ok. 30x50 cm. 5 g bardzo miękkiego masła rozkładamy i rozsmarowujemy równomiernie na cieście (np. z pomocą pędzla kuchennego). Następnie rozkładamy nadzienie serowe.
Ciasto rolujemy, zaczynając od dłuższego boku. Kroimy na 3 - 4 cm ślimaczki. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Blachę (np. prostokątną) wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy tłuszczem i układamy ślimaczki w minimalnych odległościach od siebie (jeśli chcecie żeby zrosły się tak jak u mnie lub w dużych odległościach od siebie, żeby rosły na pojedyncze drożdżówki). Pieczemy ok. 15 - 20 minut. Studzimy na kratce. Lekko ciepłe lukrujemy i posypujemy posiekanymi pistacjami.
Smacznego! :)
wow, takie bogactwo w jednej bułce:)
OdpowiedzUsuńJakie one musiały być dobre... Zabieram dwie!:)
OdpowiedzUsuń