Przepis (z moimi modyfikacjami): Zakamarki Mojej Kuchni
Składniki:
Zaczyn:
- 100 g mąki żytniej
- 100 g zakwasu żytniego / aktywnego/
- 50-80 g wody
Ciasto właściwe:
- 300 g mąki orkiszowej (typ 1100)
- 200 g mąki pszennej (typ 650)
- 250 g letniej wody
- 10 g miodu
- 12 g soli
- 1 łyżka nasion czarnuszki
Zaczyn łączymy
z letnią wodą, dodajemy miód i dokładnie mieszamy przy pomocy widelca.
Dodajemy mąki i sól. Mieszamy całość do chwili , aż mąka wchłonie cały
płyn. Ciasto przekładamy na blat i energicznie wyrabiamy dłońmi tak długo, aż stanie się gładkie i
elastyczne (trwa to ok. 10- 15 min). Formujemy z ciasta kulę, przekładamy do miski i przykrywamy folią . Pozostawiamy
do wyrośnięcia na ok. 3 godz.
Po tym czasie ciasto odpowietrzamy , ponownie składamy (w kopertę) i pozostawiamy na kolejną godzinę. Przygotowujemy koszyk do wyrastania, wykładamy go cieniutką ściereczką, którą obsypujemy mąką. Wyrośnięte ciasto przekładamy na
omączony blat, rozkładamy, a następnie składając brzegi ciasta
do środka (2 razy) formujemy okrągły bochenek i przekładamy go do koszyka (łączeniem na wierzchu), przykrywamy go folią i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. 3 - 4
godz (ciasto powinno podwoić swoja objętość - wszystko zależy od
temperatury pomieszczenia i mocy użytego zakwasu). Piekarnik nagrzewamy do temp. 220 stopni, wstawiamy do środka naczynie z wodą. Wyrośnięty chlebek
przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Chleb nacinamy z wierzchu ostrą żyletką lub nożem, posypujemy czarnuszką i wstawiamy do gorącego, naparowanego piekarnika.
Pieczemy ok. 20 min, po czym obniżyć temperaturę do 200 st. i pieczemy kolejne 30 min. Upieczony chlebek studzimy na kratce.
piękny bochen :) bardzo lubię orkiszowe wypieki, choć cena mąki faktycznie bywa zabójcza :)
OdpowiedzUsuńpiękny i musi być pyszny :)
OdpowiedzUsuńwygląda na pyszny!
OdpowiedzUsuńA czy w okolicach tej małej miejscowości nie ma gdzieś młyna gospodarczego? Ja właśnie w takim orkiszową kupuję.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bochenek, no i to tło...śmietankowy turkus!
Wisełko, niestety nic o młynie w mojej okolicy mi nie wiadomo, kiedyś miał taki mój dziadek, ale niestety jeszcze nie było mnie wtedy na świecie, a dziś młyna już nie ma.. :) A szkoda, bo miałabym niezłe, "mączne" zaplecze!
Usuńa skąd wziąć ten pierwszy aktywny zakwas, z którego robi się potem zaczyn? ciągle nie rozumię czegoś w tym zakresie.
OdpowiedzUsuńZakwas robimy z mąki żytniej i wody, najprostszy i najszybszy to zakwas 5 - dniowy. Ja swój zrobiłam wg. wskazówek Liski z bloga Pracownia Wypieków: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2009/02/zakwas-zytni-krok-po-kroku.html - polecam, wszystko odnośnie zakwasu jest wyjaśnione bardzo dokładnie, zarówno w temacie tworzenia jak i późniejszej "pielęgnacji". Przy "młodym" zakwasie polecam dodanie odrobiny drożdży (np. 1 łyżeczka suchych) do ciasta właściwego, ponieważ nie ma on jeszcze odpowiedniej mocy, która sprawi, że ciasto będzie rosło. Życzę powodzenia przy tworzeniu zakwasu! :) A także radości z tworzenia i wyjmowania z pieca pachnących bochenków, pieczonych na własnoręcznie wyhodowanym zakwasie :)
Usuń