No i w końcu na blogu pojawiło się dyniowe ciasto (i nie ostatnie w tym sezonie! :)), bo do tej pory były tylko "przekąski". Ślimaczek, pączek i magdalenka cieszą oko i podniebienie, ale są słodkościami do zjedzenia przeważnie "na szybko", jedna, dwie sztuki do porannej kawy, albo na przerwie w pracy, czy szkole. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale ciasto z prawdziwego zdarzenia, to zawsze ciasto :) Można je elegancko ozdobić, podać na paterze gościom, czy po prostu najbliższym i cieszyć się smakiem i nie przez chwilę, przy cieście powinno się cieszyć chwilą i ją wydłużać - przecież można sięgać po kolejny kawałek - on na pewno nie doda złych kalorii, ale szczęścia, które dał czas spędzony razem, bo czas przy stole z dobrą kawą i chociażby tartą dyniową ma łączyć i umacniać, a nie dzielić :)
I choć jest to tylko (albo aż) tarta, to pięknie prezentuje się na jesiennym stole i może dać wiele dobrego, tak jak w zasadzie każde ciasto zrobione z sercem :)
P.S Przepis znalazłam w gazetce ogrodniczej "Mam ogród", ale zmieniłam proporcje, bo podane wydały mi się nieco "nierealne" i zamieniłam nektarynkę na jabłko - połączenie dyni i jabłka wydaje mi bardziej "polskie" :)
Składniki (forma 28 cm):
Ciasto:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka przyprawy dyniowej*
- 1 żółtko
- 100 g masła
- 2 jajka (żółtka i białka oddzielnie)
- 100 g cukru brązowego lub trzcinowego
- 100 g śmietany kremówki (30/36%)
- 1 łyżeczka budyniu waniliowego lub śmietankowego
- 1 szklanka puree dyniowego*
- 1 jabłko (pokrojone i rozgotowane do postaci puree - łączymy je z puree dyniowym)
- 1 łyżeczka przyprawy dyniowej*
Smacznego! :)
Przepis na tartę dyniową z jabłkiem bierze udział w tegorocznym Festiwalu Dyni:
Uwielbiam kolor tej tarty, choć w sumie... uwielbiam ją całą;; D
OdpowiedzUsuńPrezentuje się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń