Rok pełen nowych doświadczeń, inspiracji i nauki. Nigdy wcześniej nie nauczyłam się tak wielu rzeczy. Wypróbowałam masę nowych, nieznanych wcześniej przepisów, a moja wiedza na temat wypieków jest o niebo większa niż przed rokiem. Zdałam sobie przy okazji sprawę z tego jak niewiele wiedziałam! Zaczęłam tworzyć ciasta i desery o jakich nawet mi się nie śniło! No i zrobiłam swój pierwszy chleb na zakwasie :)
A długo zwlekałam z założeniem bloga, ze stworzeniem swojego miejsca w sieci. Obawiałam się, że nie podołam. Szczególnie, że nie poradzę sobie ze zdjęciami. Ta kwestia przerażała mnie najbardziej.
Ale dałam radę. Małymi kroczkami zaczęłam "rozgryzać" aparat i fotografię. Staram się i chce się rozwijać. Kiedy patrzę teraz wstecz, widzę jak wielki zrobiłam postęp, jakie wielkie znaczenie obok tworzenia słodkości ma dla mnie teraz robienie im zdjęć i mam nadzieję, że za kolejne 12 miesięcy będę mogła powiedzieć sobie "Agata, teraz robisz naprawdę dobre fotki!"
Słodkości trzeba było też na czymś prezentować i to również trochę mnie przerażało, bo "skąd ja wezmę tyle pater, talerzyków, czy materiałów?!" Nie wiedziałam, że dokupowanie kolejnych "pierdółek" tak mnie wciągnie i mój portfel będzie patrzył na mnie srogim okiem ;) Teraz mam specjalną szafkę i już brakuje mi w niej miejsca, bo ciągle przybywa różnych "gadżetów" :)
Jednak blog to nie tylko notki, przepisy i zdjęcia, to też osoby, które się tu pojawiają, zostawiają swój ślad i wywołują uśmiech na mojej twarzy. Dzięki Wesołej Kuchni poznałam kilka bardzo wartościowych osób, które dały mi dużo pozytywnej energii, motywującej mnie do dalszej pracy i rozwoju.
Mogłabym pisać kolejne akapity, bo w mojej głowie jest mnóstwo słów, którymi chciałabym opisać rzeczy, które sprawiają, że chce pisać się dalej, ale nie będę Was już męczyć moimi wypocinami, częstujcie się wiśniowym tortem tiramisu, który przygotowałam specjalnie na tą okazję :) Świętujemy! :)
Dziękuję za to, że jesteście i za to, że ja mogę być :)
Biszkopt kakaowy (MW) - dobrze jest upiec go dzień wcześniej, będzie łatwiejszy do przekrojenia:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 2/3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
- 1/3 szklanki kakao
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę i kakao wymieszać, przesiać.
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (uważając, by ich nie
'przebić'). Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po
łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal
ubijając.
Do masy jajecznej wsypać suche składniki. Delikatnie wmieszać do
ciasta, by składniki się połączyły. I tu są dwie możliwości: suche
składniki wmieszane mikserem na bardzo (!) wolnych obrotach dadzą Wam
biszkopt mniej puszysty, objętościowo mniejszy (forma 20 cm, na
zdjęciach). Składniki wmieszane szpatułką, również bardzo delikatnie (!)
spowodują, że biszkopt będzie bardziej puszysty i wypełni formę 22 cm
wyrastając do wysokości jej boków. Wymieszanie składników szpatułką jest
również metodą bezpieczniejszą.
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo
dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto. Piec w
temperaturze 160 - 170ºC przez około 35 - 40 minut lub do tzw. suchego
patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm upuścić je (w
formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do wystudzenia.
Wystudzony, przekroić na 3 blaty.Przełożenie:
- 200 ml kremówki
- 250 g mascarpone
- 4 łyżki cukru pudru
- dwa słoiczki frużeliny wiśniowej lub konfitury wiśniowej (można użyć też świeżych, wydrylowanych wiśni w sezonie)
- 100 g startej czekolady gorzkiej
kandyzowane wiśnie (lub świeże w sezonie) do dekoracji oraz 1 opakowanie podłużnych biszkoptów do obłożenia tortu
Nasączamy blaty 120 ml mocnej kawy wymieszanej z 50 ml amaretto. Przygotowujemy krem.
Kremówkę ubijamy na sztywno. Cały czas ubijając dodajemy łyżka po łyżce cukier puder. Następnie stopniowo dodajemy serek mascarpone.
Na pierwszy blat nakładamy cienką warstwę frużeliny, 1/3 kremu i ok. 30 g startej czekolady. Kładziemy kolejny blat i postępujemy analogicznie. Przykrywamy kolejnym, wierzch smarujemy 1/2 pozostałego kremu i posypujemy pozostałą czekoladą i układamy wiśnie. Boki delikatnie smarujemy pozostałym kremem i przyklejamy biszkopty. Schładzamy gotowy tort w lodówce przez minimum 2 - 3 h.
Smacznego! :)
Zapraszam także do obserwowania Happy Kitchen na:
piękny! musi być przepyszny :)
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie:) Pozdrawiam roczniakowo. U mnie też niedługo będzie roczek:) Życzę dużo inspiracji i wielu pomysłów. Spełnienia kulinarnych marzeń:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin:) Celebrować tak piękny czas takim tortem, mmm, pysznie!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję, rok bloga to brzmi dumnie :) Piękny tort wybrałaś na tę uroczystość :)
OdpowiedzUsuńAgata ty już teraz robisz dobre fotki. Wszystkiego dobrego z okazji pięknej rocznicy. Moja też się zbliża więc można powiedzieć, że jesteśmy równolatkami, Wielu przyjemności z blogowania, robienia fotek i smakowania cudownych wypieków. Powodzenia, a tort wspaniale się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTeż niedawno obchodziłem taką rocznicę, teraz Ty... Gratuluję i czekam na kolejne przepisy! Jest PYSZNIE! :)
OdpowiedzUsuńgraaaatuluję!!! Ja już ponad rok, ale tylu wpisów nie mam :D
OdpowiedzUsuńTort!! Cudowny, lepszego chyba nie mogłaś zrobić ;)
przepysznie wygląda! bardzo bajkowy klimat zdjęcia, super! i gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdecydowałaś założyć się bloga i jesteś z nami. Życzę Ci kolejnych lat obfitujących w tak pyszne przepisy! :)
OdpowiedzUsuńTorcik prezentuje się przepysznie :)
torcik cudny, z przyjemnością się częstuję :) Agatko życzę kolejnych cudnych wypieków i pięknych zdjęć, które zawsze mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim i każdemu z osobna za dobre słowo i życzenia! :) To dodaje jeszcze więcej mocy i zapału do dalszej pracy, mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze piękniej i smaczniej! :) Ściskam Was mocno!
OdpowiedzUsuńAgata
Przepiękny torcik!
OdpowiedzUsuń