19 stycznia 2015

Kruche, kokosowe babeczki "róże". I ilustracja "My Happy Kitchen".

"Białych" przepisów ciąg dalszy, choć zbliżam się już do finiszu, żeby zbytnio Was nie zanudzić ;) No i Karnawał w pełni, więc czas zacząć myśleć o nowych propozycjach na styczniowo - lutowe spotkania z przyjaciółmi :) Pączki i faworki przypominają mi już o sobie, zerkając na mnie nieśmiało ze zdjęć z innych blogów ;)

Ale narazie zostajemy w białym cyklu, w którym to dziś zagościły "młodsze siostry" tarty kokosowej, czyli kruche, kokosowe babeczki (które w zasadzie też mogą zagościć na stole podczas karnawałowego spotkania :)) Jednak nie są do starszej siostry bardzo podobne, bo to małe, białe różyczki jedynie z takim samym kremem bazowym :)

Ten krem kokosowy ma ogromną zaletę: smakuje świetnie w wielu typach ciast i jest bardzo szybki do przygotowania. Babeczki zrobiłam w mniej niż godzinę! Może być to zatem przepis awaryjny, kiedy dostajemy telefon, że goście będą za godzinkę :)

Myślę, że każdy będzie zachwycony na ich widok, bo kiedy się na nie patrzy, niewiadomo czy jeść, czy zostawić na później żeby dłużej nacieszyć oko :) Sami zresztą spójrzcie :)


Składniki (9 babeczek):

Ciasto:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 100 g zimnego masła
  • 1 żółtko
Z podanych składników szybko zagniatamy gładkie ciasto. Wkładamy do lodówki na ok. 1 h.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto, rozwałkowujemy na grubość ok. 0,5 cm i wykrawamy krążki szklanką o średnicy ok. 7 cm. Wylepiamy ciastem foremki na babeczki lub wgłębienia w formie na muffinki. Nakłuwamy każdą babeczkę widelcem. Pieczemy ok. 10 - 15 do zarumienienia w temp. 160 stopni. Studzimy na kratce. Przygotowujemy krem.

Krem:
  • 50 g białej czekolady
  • 165 ml śmietany kremówki
  • 1/2 opakowania śnieżki (30 g)
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
Dekoracja:
  • świeżo starte skórki/płatki kokosa (dla ładniejszego efektu mogą mieć pozostałości brązowej skórki)
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, odstawiamy do wystudzenia. Śmietanę ubijamy mikserem na wysokich obrotach razem ze śnieżkami, stopniowo dodajemy wystudzoną czekoladę. Na koniec do powstałego kremu dodajemy wiórki. Do każdej babeczki nakładamy łyżkę kremu, a następnie tworzymy na kremie róże. Zaczynamy od środka, układając najmniejszą zawiniętą wiórkę, kończąc na najdłuższej. 
Schładzamy w lodówce lub podajemy od razu.

Smacznego! :)


A teraz kilka słów o drugiej części wpisu, tj. O ilustracji "My Happy Kitchen", którą mogliście zauważyć już na zdjęciach powyżej.

Jak już sama nazwa wskazuje jest to grafika inspirowana nazwą mojego bloga. Nie powstała jednak ot tak, bez okazji. Ania Ostapowicz, która jest jej autorką postanowiła zrobić mi niespodziankę i stworzyła ją z okazji 2 urodzin bloga :)
Uwierzcie, że uśmiech nie schodził mi z twarzy przez pół dnia, odkąd pierwszy raz zobaczyłam "moją" ilustrację :)

O Ani i o tym jak zaczęła się nasza znajomość jeszcze przeczytacie, bo mamy w planach pewną niespodziankę :) Jednak nic więcej nie zdradzę, żeby niespodzianka pozostała niespodzianką ;)

Tymczasem jeśli ktoś z Was też chciałby mieć kuchenną grafikę w swojej szczęśliwej kuchni to jest taka możliwość, bo została ona stworzona wyłącznie dla mnie :)

Tę i inne ilustracje Ani możecie zobaczyć i kupić m.in. tu: Decobazaar

Zapraszam także na jej bloga, zobaczcie jaki ta kobietka ma talent! Tylko pozazdrościć :)

2 komentarze:

  1. Przepiękne :) <3 Nie mogę się napatrzeć a i smak mi bardzo dopowiada :D
    Ilustracja śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczna ta ilustracja!
    A babeczki są pięknie udekorowane!; )

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...