W końcu są. Piękne, dorodne, czerwone. Uśmiechają się do mnie z kobiałki. Pachną obłędnie. I choć są urocze i darzę je wielką sympatią, to nie mogę pozwolić żeby się zmarnowały stojąc w koszyku. Pierwsze zjadam prosto z durszlaka, drugie z miseczki obsypane cukrem, a trzecie.. Z trzecich wypada coś upiec :) Wszyscy doskonale wiedzą o czym mówię - POLSKIE TRUSKAWKI rozgościły się już w naszych kuchniach i na naszych stołach. Nas raczą dziś w postaci delikatnych, jogurtowych muffinek z dodatkiem wiernego kompana - rabarbaru, nie muszę Was zachęcać do ich zrobienia, każdy wie, że to połączenie klasyczne, idealne :) Pozdrawiam Was truskawkowo :)
Składniki (wyszło mi 14 muffinek):
300 g jogurtu naturalnego
2 jajka
1/3 szklanki oleju
kilka kropel esencji waniliowej
1 i 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 płaska łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łodyga rabarbaru, pokrojonego w plasterki
10 - 15 truskawek, pokrojonych na ćwiartki
Truskawki i rabarbar zasypujemy 1 łyżeczką cukru. Suche składniki tj. mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól mieszamy w jednej misce. Do drugiej miski wlewamy składniki mokre: jogurt, olej, jajka i esencję - mieszamy. Łączymy zawartości obu misek, mieszamy tylko do połączenia składników. Foremkę do muffinek wykładamy papilotkami. Napełniamy każdą papilotkę ciastem do ok. 3/4 wysokości. Do każdej wkładamy po kilka ćwiartek truskawek i plasterków rabarbaru. Pieczemy 30 - 35 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (po 10 minutach zmniejszamy do 180 - obserwujemy muffinki żeby nie przypalały się owoce). Po wyjęciu z piekarnika studzimy 15 min w formie, następnie na kratce. Można posypać cukrem pudrem.
uwielbiam takie :) na jogurcie, z truskawkami :) pycha!!
OdpowiedzUsuń...a jakie kolorowe i ładne :)
OdpowiedzUsuńTe pierwsze zawsze smakują najlepiej :-)
OdpowiedzUsuńZachęcające , pewnie znajdą się na moim stole:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze moi mili goście :)
OdpowiedzUsuń