Drożdżowe ślimaczki z truskawkami, czekoladą i lukrem różanym.
Dawno nie było tu nic drożdżowego. To przez upały. Nikomu nie chciało się gorącej drożdżówki, wyjętej z jeszcze bardziej gorącego pieca, który oddawanym ciepłem dodatkowo podwyższyłby temperaturę otoczenia. Nikomu, czyli nawet mi jako wielkiemu miłośnikowi drożdżowych wypieków :) Ale jako że nieco się schłodziło, a mamy jeszcze truskawki, to skusiłam się na przepis z gazetki "To jest pyszne". Natknęłam się na nią robiąc "kulinarną prasówkę" i kupiłam głównie dla niego (choć nie tylko ;)) Zamieniłam tylko czekoladę gorzką na mleczną i zrobiłam lukier różany, bo pomyślałam, że fajnie będzie się komponował z truskawkami i czekoladą (i nie zawiodłam się, bo były smaczne i pięknie pachniały :)) Robiłam drożdżówki z wielu przepisów, kombinuję też sama, ale na dzień dzisiejszy to zdecydowanie mój "najdrożdżowszy" :)
P.S Ostatnie zdjęcie świadczy o tym, że były naprawdę pyszne! :D Wybaczcie estetykę ;)
Składniki (16 sztuk):
100 g bardzo miękkiego masła
200 ml mleka
500 g mąki + do podsypania
70 g cukru + 5 łyżek
42 g drożdży
1 jajko
300 g truskawek
100 g czekolady mlecznej
50 g masła rozpuszczamy na wolnym ogniu, dodajemy mleko. Lekko podgrzewamy - zdejmujemy z ognia. W misce mieszamy mąkę, 70 g cukru i szczyptę soli. Drożdże kruszymy i dodajemy do mleka z masłem - rozpuszczamy. Rozpuszczone drożdże i jajko dodajemy do miski z mąką. Wyrabiamy mikserem (z hakami do ciasta drożdżowego) na gładkie ciasto. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 45 minut. W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Truskawki pozbawiamy szypułek, myjemy, oczyszczamy i kroimy w kostkę. Czekoladę grubo siekamy. Ciasto rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie na prostokąt o wymiarach ok. 30x50 cm. 50 g masła rozkładamy i rozsmarowujemy równomiernie na cieście (np. z pomocą pędzla kuchennego). Posypujemy 5 łyżkami cukru, truskawkami i czekoladą. Ciasto rolujemy, zaczynając od dłuższego boku. Kroimy na 3 - 4 cm ślimaczki. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Naczynie ceramiczne lub tortownicę smarujemy tłuszczem i układamy ślimaczki koło siebie. Odstawiamy na 30 minut w ciepłe miejsce. Pieczemy ok. 15 - 20 minut. Studzimy na kratce. W tym czasie przygotowujemy lukier.
Lukier:
100 g cukru pudru
1 - 2 łyżki wody różanej
Cukier puder ucieramy z wodą różaną do uzyskania gładkiej, dość gęstej masy. Lukrujemy wystudzone ślimaczki. Smacznego! :)
a wiesz że ja jutro planuję piec drożdżówki :) Twoje ślimaczki wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńEstetyka ostatniego zdjęcia pokazuje właśnie, że to było naprawdę dobre...
OdpowiedzUsuńaaaaallleeeż piękne ślimaki! Mniam, zakochałam się :) Wpadam na takiego ślimaka i nie zamykaj drzwi, zaraz będę!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie <3
OdpowiedzUsuńŁucja - Dziękuję Ci bardzo :*
OdpowiedzUsuńagateq - Dokładnie o to chodziło :)
jummy_love - Dziękuję :)