Bo praktycznie przez całą jesień to one grają pierwszoplanową rolę. Nasze polskie jabłka. Czas w końcu wziąć się za wykorzystywanie słynnych nadwyżek ;) Dlatego wymyśliłam sobie dość prosty sernik z ich udziałem, który raczej nikomu nie powinien sprawić kłopotu. Po upieczeniu takiego sernika możecie być jedynie zadowoleni z siebie po pierwsze, że się udało (bo każdy wie, jak to bywa z tymi nieszczęsnymi sernikami ;)), po drugie, że jecie "dobre, bo polskie", a po trzecie, że wypełniliście "obywatelski" obowiązek i możecie odhaczyć kolejne jabłko, jako "zjedzone"! :)
Zbliża się weekend, czas zatem pomyśleć o słodkich wypiekach! ;) Pamiętajcie o jabłkach! I niekoniecznie żeby zrobić komuś na złość, a tak zwyczajnie według niepisanej zasady korzystania z naszych, rodzimych produktów, bo przecież często bywa, że "cudze chwalicie, a swego nie znacie" :)
Składniki (forma 20 cm):
Ciasto:
- 100 g masła
- 1,5 szklanki mąki
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 1 żółtko
Po tym czasie 2/3 ciasta rozwałkowujemy na ok. 1 cm placek i wykładamy nim formę do pieczenia. Pozostała część zostaje w lodówce. Spód pieczemy ok. 15 min w temp. 180 stopni. Wyjmujemy i studzimy. Przygotowujemy masę serową.
Masa serowa:
- 500 g sera (zmielonego trzykrotnie)
- 100 g mascarpone
- 100 ml śmietany kremówki (30/36%)
- 4 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- odrobina soli
Karmelizowane jabłka (przygotowujemy w pierwszej kolejności żeby wystygły):
- 1 duże jabłko (obrane i pokrojone w kostkę)
- 5 łyżek cukru
- 2 łyżki masła
- 1 łyżeczka miodu
Smacznego! :)
Piękny wyszedł ci ten sernik :)
OdpowiedzUsuńTakie ciacha na jesień to ja poproszę; )
OdpowiedzUsuńWygląda mistrzowsko!
OdpowiedzUsuńAle fajne połączenie!
OdpowiedzUsuńSernik biorę w ciemno! :D
OdpowiedzUsuńAleż bym spróbowała takiego serniczka :D
OdpowiedzUsuń