Ostatni sernik na zimno z sezonowymi owocami, a zarazem pierwsza w tym roku propozycja ze śliwkami. Do momentu, gdy zobaczyłam śliwkowy sernik na blogu
Sofii przez myśl mi nie przeszło, żeby zrobić mój ulubiony sernik/desernik właśnie ze śliwkami! :)
Zachwyciło mnie w nim wszystko, od spodu z czekolady i płatków kukurydzianych (absolutne odkrycie, wykorzystam go jeszcze nie raz), po "śliwkową obręcz", piękny jesienny, można powiedzieć, że nawet torcik :) Zmieniłam w nim tylko masę, jest jogurtowa z minimalną ilością cukru, bo wystarczająco słodki jest spód z białej czekolady.
Gorąco polecam Wam tę słodkość na pierwszy, wrześniowy weekend, jest pyszny i bardzo szybko się go robi - jak w sumie każdy sernik na zimno (choć może wyglądać na skomplikowany),naprawdę warto! :)
Składniki (tortownica 18 cm):
Spód:
- 100 g czekolady białej
- 70 g masła
- 80 g płatków kukurydzianych
Czekoladę rozpuszczamy z masłem w kąpieli wodnej. Odstawiamy do przestudzenia. Kruszymy płatki, dodajemy do czekolady, mieszamy i wykładamy dno tortownicy (masa będzie dość gęsta, ale daje się rozprowadzić). Wstawiamy do lodówki. Przygotowujemy masę jogurtową.
Masa:
- 400 g jogurtu greckiego
- 150 ml śmietany kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki żelatyny
- 1/3 szklanki gorącej wody
- ok. 10 sztuk śliwek pokrojonych na połówki
Rozpuszczamy żelatynę w gorącej wodzie. Śmietanę ubijamy na sztywno, dodajemy cukier puder. Dalej
miksując, łyżka po łyżce dodajemy jogurt. Do masy dodajemy przestudzoną, rozpuszczoną żelatynę. Wyjmujemy tortownicę z lodówki i do jej boku "przyklejamy" połówki śliwek, jedna obok drugiej. Delikatnie wylewamy masę na czekoladowo - płatkowy spód. Wstawiamy całość do lodówki do
stężenia.
Wykończenie:
- ok. 10 sztuk śliwek
- 5 łyżek cukru
- 1 czubata łyżka żelatyny
- ok. pół łyżeczki cynamonu
Śliwki kroimy na ćwiartki zasypujemy cukrem i cynamonem. Gotujemy ok. 5 minut na małym ogniu, aż śliwki puszczą sok. Dodajemy żelatynę. Mieszamy i odstawiamy, aż powstanie lekki żel. Śliwki w żelu wykładamy na wierzch sernika. Wkładamy na ok. godzinę do lodówki. Następnie podajemy gościom :)
Smacznego! :)
I taka niespodzianka ;)
Wow! Ale rewelacyjny ten sernik! A te śliwki ;)
OdpowiedzUsuńHo ho, sernik na bogato :D
OdpowiedzUsuńTa śliwkowa obręcz wygląda świetnie: ))
OdpowiedzUsuńAgatko, sernik wygląda fantastycznie : )
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńŚliwki puściły tyle soku, że nie wiem, czy nie dobrym pomysłem byłoby je zblendować i polać na górze? Proszę o odpowiedź.
Najlepszym pomysłem byłoby w tej sytuacji dodać do ciepłych śliwek jeszcze 1,5 - 2 łyżki żelatyny rozpuszczonej wcześniej w niewielkiej ilości gorącej wody i odstawić do lekkiego zgęstnienia - powinna powstać frużelina śliwkowa (proszę wyłożyć małą ilość jeszcze ciepłych śliwek na talerzyk, wstawić do lodówki i jeśli frużelina będzie dość gęsta, będzie to oznaczało, że ilość żelatyny w stosunku do ilości soku była prawidłowa i śliwki nie rozleją się). Przestudzoną wyłożyć na sernik. Śliwki zblendowane z dużą ilością soku bez dodania większej ilości żelatyny rozleją się na cieście. Proszę spróbować, życzę powodzenia.
Usuń