Nowy tydzień i nowa energia do działania. Było tu przez chwilę cicho, bo czasem co za dużo to nie zdrowo, nadmiar słodyczy nieraz szkodzi ;) Ale biorę się za nadrabianie i zaczynamy kolejny wrześniowy tydzień od słodkich, zgrabnych drożdżówek ze śliwkami i kruszonką. Idealnie pasują nie tylko do kobiecej dłoni, bo taka drożdżóweczka zaspokoi również "mały głód" niejednego mężczyzny ;)
Śliwka to królowa polskiej jesieni, do jej rozpoczęcia zostało raptem kilka dni, dlatego też publikuję przepis nieco szybciej, żebyście mogli w smaczny sposób się z nią przywitać :) Ja też zrobię je kolejny raz, bo przecież drożdżowego nigdy nie za wiele, a w szczególności takiego, z aromatyczną polską śliwką w cynamonie :)
Bo nie ma chyba piękniejszego zapachu jesienno - zimową porą od zapachu cynamonu, unoszącego się po domu, podczas wypiekania takiej drożdżówki, czy szarlotki (no chyba że zapach choinki, ale do tego jeszcze daleko ;))
Zapraszam do wypiekania i życzę Wam dobrego tygodnia!
Składniki (6 sztuk):
Ciasto:
- 50 g masła
- 100 ml mleka
- 300 g mąki + do podsypania
- 5 łyżek cukru cukru
- 20 g drożdży
- 1 żółtko (białko odstawiamy do posmarowania)
- szczypta soli
+ 6 śliwek, pokrojone na połówki zasypane łyżką cukru i 1/2 łyżeczki cynamonu
Kruszonka:
- 25 g zimnego masła
- 50 g mąki
- 30 g cukru
Masło
rozpuszczamy w mleku na wolnym ogniu. Lekko podgrzewamy - zdejmujemy z
ognia. W misce mieszamy mąkę, 5 łyżek cukru i szczyptę soli. Drożdże
kruszymy i dodajemy do mleka z masłem - rozpuszczamy. Rozpuszczone
drożdże i jajko dodajemy do miski z mąką. Wyrabiamy mikserem (z hakami)
lub drewnianą szpatułka na gładkie ciasto (można je trochę wyrobić
dłońmi). Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 45 minut. Następnie
wyrabiamy kruszonkę z masła, mąki i cukru. Regulujemy jej kruchość
poprzez dodawanie mąki, gdy jest zbyt miękka lub masła gdy zbyt zbita.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 6 części. Z każdej formujemy okrągły
placek, układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i robimy
lekkie wgłębienie szklanką w każdym placku. Następnie układamy śliwki. Rant
smarujemy rozkłóconym białkiem. Odstawiamy całość do wyrośnięcia jeszcze
na ok. 15 minut. Pieczemy ok. 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180
stopni. Studzimy na kratce.
Smacznego! :)
o matko! ile ja bym dała za jedną.... zdjęcia PRZECUDOWNE!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie z przyjemnością zjadło by się :D
OdpowiedzUsuńTakie piękne, wyrośnięte i aromatyczne. Ach, cudo :D
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za drożdżowym :)
OdpowiedzUsuń