12 marca 2014

Pani Walewska (Pychotka).

Jedno z moich ulubionych ciast. Wymagające nieco uwagi i czasu, ale zdecydowanie warte tych "poświęceń" :) Rzadko robię ciasta składające się z kilku warstw, bo często ilość włożonej w nie pracy nie przekłada się na smak (takie moje subiektywne zdanie :)), ale w tym przypadku jest inaczej.
Moje pierwsze spotkanie z Panią Walewską miało miejsce na jednej z rodzinnych uroczystości kilka lat temu. Jak to zwykle bywa na takich spotkaniach, na stole pojawiło się nowe ciasto, które zainteresowało gości, a więc także i mnie :) Nie pamiętam ile zjadłam wtedy kawałków (na pewno sporo ;)), ale wiem, że Pani Walewska podbiła moje serce niczym serce Napoleona.. ;)
Robiłam je przez kilka weekendów z rzędu, po prostu nie mogłam się "ujeść". Może to zauroczenie zostało spowodowane faktem, że w niedalekiej odległości od mojego rodzinnego miasta, w pałacu Kamieniec, wiele lat temu przebywała właśnie Pani Maria? :) Na pewno nie spodziewała się wtedy, że w XXI wieku będzie posiadała "własne" ciasto :)
Rozstałyśmy się na dłuższy czas, bo co za dużo to nie zdrowo. Jednak cały czas o niej pamiętałam. Ostatnio wróciła, bo kusiła mnie z kilku blogów, to był znak, że czas odświeżyć znajomość :)


Źródło przepisu (z moimi zmianami): Moje Wypieki

Składniki (blacha o wymiarach: 29x23 cm):

Kruche ciasto:

  • 2,5 szklanki mąki pszennej
  • 1  łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 150 g masła lub margaryny
  • 5 żółtek

Wszystkie składniki wyrobić. Powstałe ciasto zagnieść w kulę i podzielić na pół.

Beza:

  • 5 białek
  • 1 szklanka cukru
  • 1 łyżka budyniu (waniliowego lub śmietankowego)

Białka ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać stopniowo (to bardzo ważne) i małymi partiami cukier. Na koniec dodać budyń, delikatnie wymieszać.

+ 1 słoiczek dżemu z czarnej porzeczki (450 g), 70 g płatków migdałowych
 
Formę o wymiarach 29 x 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Jedną część ciasta wyłożyć na spód, rozwałkować i wyrównać. Na nim posmarować połowę dżemu z czarnej porzeczki. Następnie wyłożyć połowę masy bezowej. Na masę bezową wysypać połowę płatków migdałowych. Piec w temperaturze 175ºC przez około 40 minut. Identycznie postąpić z drugą częścią ciasta. Można obydwa placki piec razem w piekarniku (w termoobiegu) lub jeden po drugim (jeśli nie mamy dwóch takich samych form); wtedy najlepiej drugą drugą bezę przygotować bezpośrednio przed pieczeniem. Placki ostudzić.


Krem budyniowy:

  • 2 szklanki mleka (500 ml)
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki budyniu (waniliowego lub śmietankowego)
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki cukru
  • 16 g cukru waniliowego
  • 200 g masła
  • kilka kropel aromatu migdałowego

Jedną szklankę mleka zagotować z cukrami. Drugą zmiksować z żółtkami i mąką (jak na budyń), dodać do gotującego się mleka, zagotować. Ostudzić, przykrywając folią spożywczą.

Miękkie masło utrzeć na puch (można mikserem), stopniowo dodawać ostudzony budyń, cały czas ucierając (miksując). Dodać aromat migdałowy i zmiksować.

Gotowe, ostudzone placki przełożyć masą kremową. Schłodzić przez minimum 3 godziny w lodówce.

 
Smacznego :)


Zapraszam także do obserwowania Happy Kitchen na:  

http://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/fb_zps5381ab6c.pnghttp://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/pinterest-icon-flower-red_zps02655f9f.pnghttp://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/instagram_circle_gray-64_zpsf97bea57.png

5 komentarzy:

  1. Wygląda idealnie :) u mnie to jest Ślicznotka i myślę że w pełni na to zasługuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Panią Walewską warto poczekać, warto się do niej przyłożyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie, zjadłabym kawałek na pewno!: ))

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda obłędnie pysznie!!! już jakiś czas zbieram się za to ciasto, w końcu trzeba się zmobilizować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna Ci wyszła! Wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...