Na fiołki możecie natknąć się na polankach z miastem, w ogródku pod domem, czy w drodze do pracy, śliczne, maleńkie, fioletowe kwiatuszki cieszą nasze oczy swoim wyglądem, a mogą zadowolić także podniebienia :)
W ubiegłych latach na blogu pojawił się już tort i konfitura z fiołków, a także fiołkowa pavlova z truskawkami, dziś dołącza do tego grona fiołkowa tarta panna cotta. Kusi swoim wyglądem, ale także delikatnym smakiem. Tak jak pisałam już przy okazji wcześniejszych fiołkowych przepisów, wymagają one nieco cierpliwości i uwagi, ponieważ kwiaty nie tylko trzeba zabrać, ale także pozbawić zielonych części. Jednak widok gotowego wypieku wynagradza te trudy ;)
Jeśli chcecie spróbować jadalnych kwiatów, najlepiej zacząć właśnie od fiołków, przede wszystkim dlatego, że pięknie pachną i deser z ich dodatkiem jest jeszcze bardziej wyjątkowy :)
Spróbujcie, ta tarta pachnie wiosną i sprawia, że stół na którym ją podacie staje się piękny i radosny! :)
Składniki (prostokątna forma do tarty):
Ciasto:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 1 żółtko
- 100 g twardego masła
Gotowe ciasto wstawiamy do lodówki na ok. 30 - 40 min. Po schłodzeniu rozwałkowujemy na grubość około 5 mm. Wykładamy ciastem formę do tarty. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 170ºC ok. 20 minut (aż się zarumieni) - dobrze jest ciasto wyłożyć papierem do pieczenia i obciążyć fasolą lub specjalnymi kulkami żeby się nie wybrzuszyło. Studzimy na kratce.
Przygotowujemy panna cottę.
Fiołkowa panna cotta:
- 150 ml śmietany kremówki 30%
- 150 ml mleka (3,2%)
- 3 łyżki cukru
- 50 g fiołków (samych płatków)
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1/3 szklanki gorącej wody
Śmietankę zagotowujemy z mlekiem i cukrem. Dodajemy fiołki, zdejmujemy z ognia. Żelatynę rozpuszczoną w gorącej wodzie, wlewamy do śmietankowej mieszanki, energicznie mieszamy, żeby składniki dobrze się połączyły. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia, przelewamy panna cottę przez sito i przecieramy fiołki, wyciskając z nich fioletowy sok, który ma nadać delikatny fiołkowy smak deserowi, a następnie lekko tężejącą panna cottę wylewamy na wystudzony spód. Całość wstawiamy do lodówki, aż panna cotta całkowicie stężeje (ok. 2 godziny). Gotową tartę dekorujemy płatkami fiołków.
Smacznego! :)
To jest wiosna pełną gębą :-)
OdpowiedzUsuńJak pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAch, piękna, piękna, piękna!
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńObłędna!!! ♥
OdpowiedzUsuńCudowna!! Wygląda tak pięknie, że aż szkoda jeść!
OdpowiedzUsuń