Pomyślicie pewnie, że beza, w dodatku czekoladowa, z dodatkiem kremu mascarpone i orzechów będzie bardzo, bardzo słodka i po zjedzeniu kawałka zemdli Was od nadmiaru cukru - otóż muszę Was zaskoczyć i wyprowadzić z błędu - całość składa się oczywiście na słodki deser (bo co to za deser, który nie jest słodki.. ;)) o przyjemnym smaku, ale nie powodujący efektu "przesłodzenia" ze względu na obecność gorzkiej czekolady. Jest ona tu składnikiem "przełamującym" tradycyjną słodycz bezy. Dajcie wiarę, że ten torcik był najmniej słodkim bezowym wypiekiem, jaki miałam okazję zrobić, poważnie ;)
Warto go zrobić, bo świetnie smakuje to po pierwsze, a po drugie patrząc na niego szarość za oknem odchodzi na drugi plan, listopad robi się jakby cieplejszy, a o kaloriach kompletnie się nie myśli, jest słodko i błogo, jesiennie, ale jesiennie w bardzo pozytywny sposób :)
Może to maleństwo ubogaci Wasz weekend? Albo zrobicie je dla kogoś w prezencie urodzinowym lub imieninowym? :) Myślę, że choć nazwałam go torcikiem jesiennym świetnie wkomponowałby się także w świąteczny stół, bo przecież czasem może być trochę mniej tradycyjnie ;)
Słodkiego weekendu! :)
Składniki (torcik o śr. ok. 15 cm):
Czekoladowe blaty bezowe:
- 2 białka
- 115 g cukru
- 1 łyżeczka kakao
- 10 g czekolady gorzkiej
- odrobina soku z cytryny
Krem orzechowy:
- 150 ml śmietany kremówki
- 125 g serka mascarpone
- 1 łyżeczka masła orzechowego lub kremu orzechowego
- 200 g prażonych orzechów laskowych (100 g posiekanych, 100 g w całości)
- 30 g czekolady gorzkiej
1/3 kremu wykładamy na pierwszy bezowy blat, układamy 1/3 orzechów i ścieramy 10 g czekolady. Analogicznie postępujemy z 2 i 3 blatem. Podajemy od razu.
Smacznego! :)
Piękny torcik :) Szkoda, że nie można zajrzeć do środka :D
OdpowiedzUsuńDaj mi kawałek tego cuda<3
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńMoje klimaty! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co z orzechami :D Na pewno wypróbuję przepis w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się przysiadła to tego cuda :D
OdpowiedzUsuń