W moim domu wszyscy tolerują gluten i w zasadzie w naszym przypadku zastosowanie innej mąki w wypiekach jest bardziej chęcią spróbowania czegoś innego, a co za tym idzie porównania, czy da się to zjeść ze smakiem, bez krzywienia się po zjedzeniu jednego kęsa. Po raz kolejny okazuję się, że jak najbardziej da się zjeść bezglutenowe ciastko, a mało tego bez wiedzy, że to z innej mąki niż "zwykła", można nawet nie zauważyć różnicy w smaku.
Dzisiejsze ciastka na mące ryżowej są tak smaczne, że gdybym upiekła je z połowy porcji, to pewnie musiałabym wydzielić wszystkim po kilka sztuk, co spotkałoby się z niezadowoleniem domowników ;) Wszyscy zgodnie twierdzą, że ten wypiek trzeba powtórzyć i uwierzcie, że choć nie są zbyt urodziwe, to nadrabiają swoim smakiem bardzo zbliżonym do sklepowych Piegusek :) Ciasteczka są kruche na wierzchu i mięciutkie, jakby lekko ciągnące w środku, na Zachodzie mówią o takich ciastkach "chewy" - ja żartuję sobie, że są to wyjątkowo "czułe" ciacha ;)
Zatem jeśli szukacie przepisu na coś słodkiego, bez glutenu dla siebie lub dzieci to mogę je polecić z czystym sumieniem :)
Składniki (4 blachy ciastek):
- 200 g bardzo miękkiego masła
- 3/4 szklanki cukru białego
- 2 łyżki cukru muscovado
- 2 jajka
- 2 szklanki mąki ryżowej
- 1 czubata łyżeczka sody
- ziarenka wyskrobane z 1/3 laski wanilii
- 1 tabliczka czekolady gorzkiej pokrojona w kostkę (dość drobno)*
- 75 g rodzynek* (uprzednio wypłukanych i odsączonych) lub orzechów (dowolnych) drobno pokrojonych
Na dużą blachę (ja użyłam tej z piekarnika) wykładamy papier do pieczenia. Na tak przygotowaną blachę wykładamy ciasto - nabieramy ciasto łyżką stołową - powinno zajmować ok. 1/2 jej powierzchni i układamy ciastka w dość dużych odstępach od siebie, ponieważ "rozleją się" podczas pieczenia (na dużej blasze z piekarnika jednorazowo piekłam 9 ciastek).
Pieczemy ciastka ok. 10 min w temp. 160 stopni (termoobieg), wyjmujemy z piekarnika i studzimy ok. 1 - 2 minuty na blaszce (w tym czasie wytworzy się na ich powierzchni "skorupka"), a następnie razem z papierem do pieczenia przekładamy na kratkę do całkowitego wystudzenia. Wystudzone ciastka delikatnie odklejamy od papieru i przekładamy na paterę lub do puszki (jeśli będziecie odrywać jeszcze ciepłe ciastka będą się kruszyć, więc lepiej odczekać :)).
Smacznego! :)
* sprawdźcie składy, czy te produkty nie zawierają śladowych ilości glutenu
Doskonałe ciasteczka! :) Przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńciasteczka wyszły Ci doskonałe :)
OdpowiedzUsuńCzemu nieurodziwe? Mnie tam się bardzo podobają; ))
OdpowiedzUsuńFajne ciacha! Chętnie upiekę dla dzieciaczków!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuń