Tak jak w przypadku jaglanego brownie cała trudność w przygotowaniu tego wypieku sprowadza się do przygotowania kaszy jaglanej: ugotowania jej i zblendowania (tu już nie można odpuścić sobie tego kroku, gdyż bądź co bądź ma to być ciasto na wzór sernika :)) Później idzie już z górki, bo dodajemy tylko "suche" składniki, a masę można wymieszać nawet łyżką.
Jagielnik z sernika ma w zasadzie tylko wygląd, ponieważ jeśli chodzi o smak, to niestety nie da się, żeby kasza smakowała jak twaróg ;) Smakowo bliżej mu do puddingu, czy budyniu, więc jeśli jesteście wielbicielami tych deserów, to jagielnik zdecydowanie przypadnie Wam do gustu. Ja osobiście jestem "mleczna" i mi wszystkie tego rodzaju "eksperymenty" bardzo odpowiadają i już myślę nad wiosenno - letnimi odmianami jagielnika w wersji "na zimno", czy z dodatkiem sezonowych owoców, które już za chwilę, już za momencik zaczną powoli pojawiać się na targach (wiem, że jest koniec lutego, ale zobaczycie, że ten czas naprawdę szybko zleci :))
W ostatnim czasie pojawiło się tu kilka bezglutenowych wypieków z mąki gryczanej, ryżowej, czy kaszy jaglanej, które są naprawdę pyszne i warto ich spróbować nawet jeśli nie ma się przeciwwskazań zdrowotnych do spożywania glutenu, żeby tak jak ja, przekonać się o tym, że są smaczne i w niczym nie odbiegają od tradycyjnych ciast. Polecam Wam spróbowanie choć jednego z nich :)
Przepis Asi z ugotujmy (z moimi zmianami)
Składniki (forma 20 cm):
- 1 szklanka kaszy jaglanej (200 g)
- 1 litr mleka (3,2%)
- 60 g masła
- 1/3 część laski wanilii (wydrążamy z niej ziarenka)
- 1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- rodzynki (przepłukane zimną wodą i odsączone)
Odstawiamy kaszę do wystudzenia, a następnie rozgniatamy ją za pomocą blendera na gładką masę (powinna mieć konsystencję budyniu). Do tak powstałej masy dodajemy cukier puder i mąkę ziemniaczaną - dokładnie mieszamy. Na koniec do masy dodajemy rodzynki - mieszamy.
Wykładamy jagielnik do formy wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni (termoobieg) przez ok. 45 min.
Gotowy jagielnik studzimy na kratce, a następnie w lodówce lub chłodnym miejscu (najlepiej przez całą noc).
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego! :)
Zdecydowanie muszę go zrobić, bo bardzo zachęca. Już właściwie od dawna się zbieram i nie umiem zebrać, ale Twój wygląda tak apetycznie, że motywuje mnie do działania!; )
OdpowiedzUsuńTen przepis podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszych eksperymentach kuchennych! :) Jagielnik mnie zaintrygował! :)
OdpowiedzUsuńAgatko wygląda po prostu doskonale! Od zdjęć oczu nie mogę oderwać! Robiłam sernik z kaszy na zimno, jeśli będę miała ochotę na pieczony na pewno zajrzę do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńo boże za taki serniczek dałabym się pokroić :)))) Z pewnością doskonały.
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto!
OdpowiedzUsuńW miejsce mąki ziemniaczanej dałam budyń waniliowy a do cukru pudru dodałam cukier waniliowy, więc mój jagielnik był mocno waniliowy. Ale pyszny.
zrobiłam dzis po południu i PRZEPADLAM. miało byc na jutro a juz 1/3 nie ma... ciasto jest przepyszne :) sądziłam, ze bedzie smakować jak sernik (ktory jest moim ulubionym ciastem) a w sumie moze tylko troche go przypomina i jest jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę, że Ci smakował :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wydaje mi się niemożliwe, aby sfotografowany sernik przyrządzono z 1 szkl kaszy... Ile razy należy zwiększyć porcje, by uzyskać tak wysokie ciasto?
OdpowiedzUsuńOwszem, przygotowano. Był tak wysoki, ponieważ piekłam go w formie ok. 20 cm średnicy. Przy zastosowaniu standardowej formy 24 - 26 cm oczywiście będzie niższy.
UsuńPozdrawiam.
Dziękuję za rozwianie wątpliwości. :) Pozdrawiam.
UsuńCzy mozna dodać mleko ryżowe i jaka ilość?
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nie mam pojęcia, ponieważ nigdy nie pracowałam na tym składniku i nie chcę wprowadzać Pani w błąd.
UsuńPozdrawiam.