Nie lubię robić
ciastek. Ale lubię je jeść. Wolałabym, żeby ktoś piekł je za mnie.. :)
Chociaż w sumie wyrabiać i piec to ja mogę, ale wykrawać i drżącymi
dłońmi przekładać na blachę to już nie.. ;) po prostu jest to zbyt stresujące zajęcie, a bo to się coś urwie albo źle wykroi albo jeszcze za cienko rozwałkuję ciasto..
:) Blogerka kulinarna nie powinna tak pisać, ale przecież każdy ma jakieś
"bolączki", ja zwyczajnie wolę ciastka proste, takie jak te: wałeczek,
do zamrażarki, później plastereczki, do pieca i gotowe!
:) Szybkie, ale pachną podczas pieczenia tak, że 10 min dłuży się
niemiłosiernie i chciałoby się zjadać je natychmiast, bez czekania na
wystudzenie i nie myśląc o ewentualnym poparzeniu rąk i języka. Czas "znikania" i "rozpad w żołądku" trwa krócej niż czas pracy nad nimi :) Spróbujecie? :)
P.S Te ciasteczka mogą być świetnym, jadalnym prezentem dla bliskich :) Coś innego zamiast pierniczków :)
P.S Te ciasteczka mogą być świetnym, jadalnym prezentem dla bliskich :) Coś innego zamiast pierniczków :)
Składniki:
- 175 g masła
- 75 g cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
- 1 łyżka mleka
- 250 g mąki
- 30 g posiekanych pistacji
- 25 g suszonej żurawiny
- 25 g suszonych moreli
Masło ucieramy w misie, dodajemy cukier puder, sól, mleko i ucieramy do białości. Dodajemy pistacje i pokrojoną na mniejsze kawałki żurawinę oraz morele, następnie dodajemy mąkę i dobrze wszystko mieszamy. Dzielimy ciasto na dwie części i z każdej forujemy wałeczek o średnicy ok. 4 cm. Można posmarować ciasto białkiem po czym obtoczyć wałeczki w drobno posiekanych pistacjach (ja nie obtaczałam). Zawijamy wałki w folię i wkładamy do zamrażalnika na ok. 20-30 minut. Następnie kroimy na 5-7 mm ‘plasterki’. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (niezbyt blisko siebie) i pieczemy ok. 10-12 minut w temp. 200°. Studzimy na kratce i przechowujemy w hermetycznym pudełku (zapewniam, że nie spędzą tam dużo czasu, o ile w ogóle tam trafią ;)).
Smacznego! :)
Pyszne muszą być ... kocham pistacje :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię robić ciastka lecz fakt faktem wolę je jeść :))
Żurawina, morele i ciasteczka od razu nabierają kolorów :).
OdpowiedzUsuńidealne połączenie smaków. Muszą być przepyszne!:)
OdpowiedzUsuńświetne ciasteczka :) takich nie robiłam a z chęcią zjadłabym kilka :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią schrupała bym kilka sztuk :D
OdpowiedzUsuń