Schłodziło się dość znacznie w porównaniu do występujących jeszcze niedawno upałów, więc deser na zimno można zastąpić tym pieczonym. Lato jeszcze się nie skończyło i na pewno na jego pożegnanie zrobię jakiś sernik na zimno (może nawet nie jeden, a nuż temperatury nas jeszcze zaskoczą?) z letnio - jesiennymi owocami.
Ale teraz już o tym co dziś. A dziś proponuję Wam wersję mini tarty z serem i brzoskwiniami. Na bazarach i targach lokalni dostawcy sprzedają piękne, polskie brzoskwinie, pachnące słońcem z wcześniej wspomnianych upałów, warto się skusić na ich zakup, bo odwdzięczają się smakiem zarówno kiedy zjemy je "na surowo" oraz dodając do wypieków.
Mini tarta to fajny pomysł na poobiedni deser, ale można go też zjeść z koleżanką, popijąc popołudniową kawą :) Robi się ją dość szybko, z zawsze zrobi większe wrażenie niż ciasto z cukierni, czy ciastka z paczki ;)
P.S Zrobiły też wrażenie na moim pupilu, co widać na jednym ze zdjęć poniżej :))
Składniki (6 tart):
Ciasto:
- 225 g mąki pszennej
- 125 g twardego, zimnego masła
- 115 g cukru pudru
- 1 małe żółtko
- 1,5 łyżki zimnego mleka
Mąkę,
cukier puder i masło pokrojone na kawałki wkładamy do miski, miksujemy
na wysokich obrotach, aż do powstania kruszonki. Na koniec dodajemy
żółtko i mleko, miksujemy do połączenia składników. Wyjmujemy ciasto z
misy i formujemy na blacie kulę. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki
do schłodzenia na godzinę. W tym czasie przygotowujemy nadzienie.
Nadzienie:
- 150 g sera tłustego/półtłustego
- 1 żółtko
- 4 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 dorodne brzoskwinie pokrojone w plastry
Ser mieszamy z żółtkiem, śmietaną i cukrem pudrem na gładką masę. Odstawiamy. Schłodzone ciasto dzielimy na 6 części. Każdą rozwałkowujemy na okrągły placek, którym wykładamy formy do mini tart. Nakłuwamy ciasto widelcem. Do każdej foremki nakładamy 2 łyżki nadzienia oraz plasterki brzoskwiń (ich ilość zależy od wielkości formy). Wkładamy mini tarty do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez ok. 20 minut. Studzimy na kratce. Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego! :)
Oj zjadłabym taką do kawy :)
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco i pysznie :)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne mini tarty! Pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie : www.tropikalnakuchnia.blogspot.com
Zdjęcia niesamowite !
OdpowiedzUsuńLubię takie małe deserki. Jak zostanie jakiś na następny dzień (rzadko bo rzadko... ) idealny aby zabrać do pracy :)
Apetycznie wyglądają, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuń