Może za tą magią ktoś stoi? Ktoś, kto na ciastka w grudniu czeka i bardzo je lubi?
W amerykańskich filmach często pojawia się motyw przygotowywania ciasteczek dla św. Mikołaja, które zostawia się dla niego razem ze szklanką mleka w zamian za trud, który włożył w dotarcie do domu z workiem pełnym prezentów :) Może to właśnie ON jest sprawcą całego "zamieszania" z grudniowym wypiekaniem tych małych pyszności? :)
Ja dla świętego Mikołaja upiekłam w tym roku ciasteczka z konfiturą pomarańczową, w stylu ciasteczek Linzer, czyli ciastka "z okienkiem" :) Ale tak jak napisałam na początku w planach mam jeszcze jedne, bo może jak sobie porządnie podje, to na Gwiazdkę będzie dla mnie bardziej łaskawy i przyniesie wymarzone prezenty :)
Wy też pieczcie! Sami, z dziećmi, ze znajomymi, poczujcie tę magię i razem czekajmy na prezenty :)
Składniki (ok. 20 sztuk):
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 100 g masła
- 1 żółtko
- konfitura pomarańczowa do przełożenia (ja użyłam domowej, przepis znajdziecie tu)
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na kształt prostokąta na oprószonym mąką blacie. Wykrawamy pełne ciastka, a w połowie z nich wykrawamy okienka. Przekładamy delikatnie na blachę. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na złoty kolor ok. 10 - 15 minut.
Studzimy na kratce. Następnie przekładamy konfiturą. Na środek pełnego ciastka nakładamy ok. 1/3 łyżeczki konfitury i przykrywamy ciastkiem z okienkiem, delikatnie dociskając. Ciastka można posypać cukrem pudrem.
Smacznego! :)
W takim razie chcę być Mikołajem; D Świetnie wyglądają; )
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Zazdroszczę Mikołajowi :D
OdpowiedzUsuńMikołaj przyniesie wszystko o co poprosisz! :D
OdpowiedzUsuńŚliczne ciasteczka! :)
OdpowiedzUsuń