Wprawdzie dziś zastałam nieciekawy widok za oknem, bo odkąd otworzyłam oczy po prostu leje i o w taki dzień o poranku bardziej pasuje gorąca kawa, niż zimny koktajl, ale wierzę, że ciepło wróci do nas lada chwila (bądź co bądź lepszy kilkugodzinny upał, od kilkugodzinnej ściany deszczu) i przepis na aqua frescę będzie "na czasie".
W sklepach można dostać już coraz lepszego arbuza, z pięknym czerwono - różowym miąższem i intensywnie zieloną skórką. Jest już na tyle słodki i soczysty, że da się z niego zrobić smakowity napój. Aqua fresca wywodzi się z Ameryki Środkowej i największą popularnością cieszy się w Meksyku. Jest to więc dla nas coś nieco egzotycznego, tym bardziej, że na przełomie maja i czerwca najbardziej spragnieni jesteśmy koktajli z naszych, polskich truskawek, ale może coś dla odmiany? ;)
Składniki (2 szklanki):
- 1/2 arbuza
- 1 limonka
- woda sodowa
- kostki lodu
Smacznego! :)
jakie pyszne na upał!
OdpowiedzUsuńFaktycznie arbuza już jedliśmy i był całkiem smaczny! koktajl podoba mi się bardzo, kiedyś nawet robiłam z arbuza, chętnie wypiłabym też Twój :)
OdpowiedzUsuńsuper :) z poączątku myslalam,ze to koktajl truskawkowy...ale miło mnie zaskoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńNiespodzianka! :)
UsuńW końcu są arbuzy i takie boskie napoje :)
OdpowiedzUsuńJa to chyba przejadę się zaraz na zakupy i kupię tego arbuza bo narobiłaś mi ochoty na ten napój :D
OdpowiedzUsuńPolecam! :D
Usuń