Gazetki z przepisami nieraz lubi zakupić i "zachomikować" gdzieś w szafce też moja babcia, i to ona niedawno podrzuciła mi nowego (choć to kwestia względna, bo gazetka była z 2012 roku :)) kusiciela z kilkoma świetnymi pomysłami na rabarbar :)) A tytuł brzmi przekornie "Pyszne Ciasta na Wielkanoc" ;)
Pośród wielkanocnych bab, znalazł się tam przepis na piękny, wiosenny tort z rabarbarem. Przepis, który udowodnił, że tort nie zawsze musi składać się z biszkoptu. Przyzwyczailiśmy się, że tort = kilka biszkoptowych placków przełożonych kremem, a można przecież zrobić go też na blatach bezowych, kruchych, czy na plackach z ciasta ucieranego. I tak, ten rabarbarowy tort zbudowany jest na bazie tych ostatnich i uwierzcie, że nie brakowało mu nic, a nic, zarówno w kwestii smaku (był chyba nawet smaczniejszy od klasycznego) i dostojności (a to już możecie ocenić sami :)). Nie jest wcale łatwiejszy do wykonania, wręcz przeciwnie trzeba się przy nim trochę napracować. Może nie w kwestii dekorowania (bo polega ona wyłącznie na oprószeniu tortu cukrem pudrem :)), ale samego złożenia. Jednak mimo to, naprawdę warto, bo zaskakuje smakiem i ma się chęć na kolejny, i kolejny kawałek :)
Składniki (tortownica o śr. 26 cm):
Ciasto z bezą:
- 4 jajka
- 5 łyżek mleka
- 125 g masła
- szczypta soli
- 325 g cukru
- 150 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 40 g płatków migdałowych
Połowę białek ubijamy z 100 g cukru. Wykładamy na ciasto. Posypujemy całość połową płatków migdałowych i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150 stopni (termoobieg) przez ok. 25 - 30 minut.
Analogicznie postępujemy z drugą częścią ciasta i pozostałymi białkami.
Placki studzimy. Przygotowujemy masę rabarbarową.
Masa rabarbarowa:
- 500 g rabarbaru
- 100 ml wody
- 100 g cukru
- 1 opakowanie budyniu waniliowego (mały budyń)
Na pierwszy placek wykładamy masę rabarbarową. Odstawiamy do lodówki na ok. 0,5 h do schłodzenia. Przygotowujemy krem śmietanowy.
Krem śmietanowy:
- 400 ml śmietany kremówki
- 1 - 2 łyżki cukru pudru
Smacznego! :)
Wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńp.s. z tymi gazetkami i książkami kucharskimi mam podobnie, czasem mam wrażenie że pod nimi tonę, choć wcale nie mam ochoty z pod nich wyjść :)
Dziękuję :) Ja tam też mogę w nich tonąć, niech przybywa, inspiracji nigdy nie za wiele :D
UsuńPrzepiękny torcik. : )
OdpowiedzUsuńTa bezowa 'czapeczka' jest urocza. *.*
A z tymi czasopismami i książkami to już taka blogerska przypadłość. c:
Dziękuję :) To jest zdecydowanie nasza "choroba" :D
Usuńmmm... wygląda przepysznie... aż zgłodniałam:) A Twój blog jest niesamowity! będę tu często wpadać i zacyznam obserwować!
OdpowiedzUsuńJejku, bardzo mi miło! Dziękuję :))
UsuńTen torcik robi spore wrażenie, jest rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńWow ten torcik wygląda obłędnie :O !
OdpowiedzUsuńwręcz zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńłał! Wygląda fantastycznie! :D
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczny torcik, ja wykorzystałam mandarynki z puszki.
OdpowiedzUsuń