Do wypieków zaczynam wykorzystywać pojawiające się kolejne, równie smakowite owoce lata, wśród nich między innymi morele. Tak jak z truskawkami, na początku musiałam zjeść klika sztuk tak po prostu, bez dodatków, bo wprost je uwielbiam. Dopiero później przyszedł pomysł na dodanie ich do słodkiej bezy. Niezbyt słodkie, można powiedzieć, że nawet delikatnie kwaskowe morelki świetnie uzupełniły się z kipiącą słodyczą Pavlovą. No i wizualnie chyba też dały radę? :)
Może ten wypiek będzie dla kogoś inspiracją i czyjś tato zostanie obdarowany taką smakowitością z okazji dzisiejszego święta :) Zachwyt murowany! ;)
Składniki:
- 4 białka
- 225 g cukru kryształu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 200 ml śmietany kremówki (bardzo mocno schłodzonej)
- ew. 1 łyżka cukru pudru
- 3 - 4 morele, pokrojone w plasterki
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Na papierze rysujemy okrąg o
średnicy ok. 15 cm. Wypełniamy
okrąg bezą. Wstawiamy bezę do nagrzanego do 180ºC piekarnika i po ok. 3
- 5
minut (jak złapie kolor - delikatnie się przyrumieni) przykręcamy
temperaturę do 140 - 150ºC w zależności od mocy naszego piekarnika.
Pieczemy ok. 1,5 godziny. Studzimy w uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę kładziemy na paterze dnem do góry, delikatnie zrywamy
papier. Odwracamy.
Ubijamy
kremówkę z łyżką cukru pudru (lub bez). Wykładamy masę na bezę.
Dekorujemy plasterkami moreli. Podajemy od razu.
Smacznego :) !
mmmm.. po zdjęciach widać, że miałaś prawdziwą ucztę!
OdpowiedzUsuńO tak! Dobrze napisane :)
UsuńMniam ... pavlova wygląda genialne i do tego te morele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
z chęcią bym się poczęstowała kawałeczkiem :)
OdpowiedzUsuńJaka ładna!<3 O mamo, a ja tak dawno moreli nie jadłam, prawie o nich zapomniałam!
OdpowiedzUsuńMorele również uwielbiam, u nas jeszcze nie widziałam! Na Pavlowej wyglądają bajecznie!
OdpowiedzUsuńLubię morele, pavlovą też, ale ja chyba wolę dodawa kwaśne i bardziej wyraziste smaki do bezy :D
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Chętnie skradła bym porcyjkę :D
OdpowiedzUsuń