21 sierpnia 2013

Mini calzone z mięsem mielonym i suszonymi pomidorami.

Dla odmiany, coś na słono :) Aczkolwiek nadal pozostajemy przy wypiekach :) Jestem miłośniczką włoskich wynalazków kuchennych, calzone, foccacia i pizza to zdecydowanie "moje klimaty". Jest to spowodowane pewnie tym, że lubię ciasto drożdżowe, ale nie tylko tym :) W tych potrawach występuje smaczna prostota, ba! nawet bardzo smaczna, więc jak tu ich nie lubić? Dlaczego mini calzone? Bo jedno oryginalne zmieściłoby nawet 3 małe :) Jest to wersja "na wynos", sprawdzi się w podróży i na pikniku, a może też w pracy czy szkole jako drugie śniadanie? :)

P.S Wybaczcie, że nie ma zdjęcia "zawartości", ale to była wersja wyjazdowa i nie było okazji jej uwiecznić.. :)


Składniki (ok. 16 sztuk):

Ciasto:
  • 600 - 700 g mąki pszennej (najlepiej typ 650 lub wyższy)
  • 1 i 3/4 szklanki letniego mleka
  • 47 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oliwy 
Drożdże rozpuszczamy w szklance mleka z dodatkiem łyżeczki cukru i łyżki mąki. Odstawiamy rozczyn na ok. 15 min.
Pozostałą mąkę mieszamy w misce z solą, dodajemy rozczyn, mleko i oliwę. Wyrabiamy gładkie i dość elastyczne ciasto. Odstawiamy na ok. 1,5 h lub do podwojenia objętości. W tym czasie przygotowujemy farsz.
    Farsz:
    • 700 g mięsa mielonego (mieszanego)
    • 1/2 słoiczka suszonych pomidorów + odrobina zalewy (1 - 2 łyżeczki)
    • 2 listki świeżej bazylii
    • 1 duża cebula
    • 1 - 2 łyżeczki suszonej bazylii
    • sól, pieprz do smaku
    • olej do smażenia
    + roztrzepane jajko do posmarowania i suszona bazylia do posypania 

    Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Rozgrzewamy olej na patelni, wrzucamy cebulę. Smażymy, aż się zeszkli. Dodajemy mielone mięso. Smażymy wszystko ok. 10 - 15 minut. Kroimy na małe kawałki suszone pomidory - dodajemy do mięsa. Mieszamy. Podlewamy zalewą z pomidorów. Na koniec dość drobno kroimy świeżą bazylię i dodajemy do zawartości patelni. Doprawiamy suszoną bazylią, solą i pieprzem. Zdejmujemy patelnię z ognia.
    Wyrośnięte ciasto chwilę wyrabiamy. Formujemy wałek i dzielimy na ok. 16 części. Każdą część rozwałkowujemy na dość cienki placek (nie może być zbyt cienki, żeby się nie rozerwał). Na każdy placuszek nakładamy 1,5 - 2 łyżki farszu i sklejamy jak pierożka. 
    Uformowane calzone układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy bazylią. Pieczemy ok. 15 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Studzimy na kratce lub podajemy na ciepło.

    Smacznego! :)

    6 komentarzy:

    1. pyszne calzone i pyszne zdjęcia :) również uwielbiam te włoskie specjały :)

      OdpowiedzUsuń
    2. ale bym takiego pierożka zjadła...kilka od razu najlepiej;)

      OdpowiedzUsuń
    3. Też lubię ciasto drożdżowe :) Wyglądają świetnie :)

      OdpowiedzUsuń
    4. No, no fajny pomysł. A Włoska kuchnia jest moja ulubioną :D

      OdpowiedzUsuń
    5. Dzięki za świetny pomysł na wykorzystanie suszonych pomidorów, jutro zabieram się do roboty :)

      OdpowiedzUsuń
    6. Łucja - Dziękuję :)
      Karola - Częstuj się :)
      Crispy Biscuits - Dziękuję :)
      ola in the kitchen - Polecam ! :)
      Gary Michy - Proszę bardzo :)

      OdpowiedzUsuń

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...