12 lutego 2014

Walentynkowa Pavlova z granatem.

Wczoraj było łatwo, dziś trochę trudniej :) Ale jak to mówią "dla chcącego nic trudnego" i prawdopodobnie, jeśli ktoś z Was założy sobie, że Pavlovą zrobi, i że mu się uda, to tak właśnie będzie (i ja głęboko w to wierzę!). Bo tak na dobrą sprawę, potrzeba naprawdę tylko dobrych chęci żeby wyszła idealna :) Na blogu możecie znaleźć już przepis na Pavlovą, ale w wersji z truskawkami, a że teraz nie mamy na nie sezonu, proponuję wykorzystać granat :) Jeśli podacie swojej drugiej połówce taki deser, uważajcie! Grozi to wybuchem miłości! :))) Obiło mi się kiedyś o uszy, że granat jest jej symbolem, musiałam zapytać "wujka Google", czy pamięć mnie nie myli, żeby nie wprowadzać Was w błąd ;) Nie myliłam się :) Granat to owoc wprost idealny do wykorzystania w dniu Świętego Walentego :) W ramach ciekawostki powiem Wam jeszcze, ze w Grecji życzy się nowożeńcom szczęścia, dobrobytu i płodności rzucając na podłogę granat i rozgniatając go! A to wyczytałam w starej, dobrej Wikipedii ;)


Składniki: 
  • 6 białek
  • 300 g cukru
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (lub kukurydzianej )
  • 1 łyżeczka soku z cytryny (lub białego octu winnego)
  • 100 ml śmietany kremówki (bardzo mocno schłodzonej)
  • 125 g mascarpone
  • ew. 1 łyżka cukru pudru
  • pestki wydrążone z 1 granata
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Na papierze rysujemy okrąg o średnicy ok. 20 cm (najlepiej odrysować od spodu tortownicy). Wypełniamy okrąg bezą. Wstawiamy bezę do nagrzanego do 180ºC piekarnika i po ok. 3 - 5 minut (jak złapie kolor - delikatnie się przyrumieni) przykręcamy temperaturę do 140 - 150ºC w zależności od mocy naszego piekarnika. Pieczemy ok. 1,5 godziny. Studzimy w uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę kładziemy na paterze dnem do góry, delikatnie zrywamy papier. Odwracamy.
Ubijamy kremówkę z łyżką cukru pudru (lub bez), następnie stopniowo dodajemy serek mascarpone. Wykładamy śmietanę na bezę. Dekorujemy pestkami granata formując serce lub serca :) Podajemy od razu.

Smacznego :) !



Zapraszam także do obserwowania Happy Kitchen na:  

http://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/fb_zps5381ab6c.pnghttp://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/pinterest-icon-flower-red_zps02655f9f.pnghttp://i1316.photobucket.com/albums/t605/Agata_Bielicka/instagram_circle_gray-64_zpsf97bea57.png

16 komentarzy:

  1. O kurcze, otwieram 3 blog i wita mnie beza. Chyba coś mi mówi że czas zrobić, dobrze, ze mam kupne beziki, bo narobiłyście strasznej ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie dawno nie jadłam bezowego tortu... jest groźny, bo zjadam cały na raz, ale trzeba chyba podjąć niedługo to ryzyko;d

    OdpowiedzUsuń
  3. I u mnie Pavlowy na topie - w wresji mini i maxi:) Twoja wygląda uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała :) z granatem pięknie wygląda i pysznie smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszyscy mnie dzisiaj kuszą Pawłową :D Słodka beza i kwaśny granat fantastycznie do siebie pasują :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi piace molto il tuo blog, continuo a guardare le tue ricette!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurczeeeee! Ależ bomba-mniam! :)
    Na Walentynki zachwyciłabym każdego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy nie robiłam Pavlovej. Wyszła Ci cudnie. Chyba Walenty sobie zasłużył. A fotki robisz piękne i to od samego początku! Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci ją, nie jest aż taka trudna, a smak jest naprawdę wyjątkowy! Walenty miał Walentynki przez cały tydzień :)) Dziękuję bardzo, ale uwierz, początki były ciężkie ;)

      Usuń
  9. Jakie piękne zdjęcia tej Pavlovej! : )
    Wspaniała jest. *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wygląda ta Pavlova!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...